- Kurwa! - fuknąłem pod nosem.
- Spokojnie Grant, tutaj zawsze tak jest - próbowałaś mnie uspokoić.
- Stoimy tu już 4 minuty i pewnie będziemy stać kolejne pięć zanim skręcę.
- Mogli dać światła.
- Głupie skrzyżowanie.
- Jeśli się uspokoisz, to opowiem ci moją przygodę z Larą...
- Hmm...
- Ze szczegółami.
- Przekonałaś mnie - powiedziałem czując, że nerwowy nastój mnie opuszcza.
* * *
- Siedem minut stać do lewoskrętu, makabra.
- No już cicho, niedługo będziemy w domu.
- To co z opowieścią?
- Wyobraź sobie klęczącą na łóżku kobietę. Długie włosy niemal dotykające pościeli, plecy wygięte w łuk, wypięta pupa. Stopy rozchylone. Widzisz jej dziurkę. Nigdy jej nie smakowałeś, nie zanurzałeś języka w jej wnętrzu. Ona cię kusi, chce byś ją dotknął. Czujesz to Grant?!
- Czuję.
- Stanął ci?
- Tak.
- Świetnie - zadziornie pociągnęła Evelynn.
- Jest tam wydepilowana. Wilgoć błyszczy w delikatnym świetle. Jest mokra i gotowa...
Nic nie mówiłem, tylko słuchałem.
- Rozepnę ci spodnie, trzeba go uwolnić.
Poczułem, że lewą ręką odpinasz guzik i opuszczasz suwak. Wkładasz rękę w bokserki i go wyciągasz.
- Teraz lepiej - powiedziała oblizując dolną wargę.
Głęboko westchnąłem.
- Teraz wyobraź sobie, że Lara siada na twoim twardym kutasie. Ocieka wilgocią, moczy twoje włosy intymne, zakleszcza jądra między pośladkami i fotelem na którym siedzisz.
- O kurwa - zaśmiałem się podniecony wizją.
- Takich przekleństw mogę słuchać.
- Ale miałaś opowiedzieć o swojej przygodzie z Larą.
- Nie chcesz trójkąta?
- Chcę, ale nastroiłem się na wspomnienia mojej niegrzecznej dziewczynki. Chcę wiedzieć jak to zrobiłyście.
- Dotknęła krocze przez czarne majtki. Takie bezszwowe, żadna koronka czy inne seksowne kroje, nawet nie byłam na to gotowa. Rozpalała mnie przez kilka godzin spotkania, a ja cały czas odrzucałam myśl, że mogłabym to zrobić tu i teraz.
- Jakie to uczucie?
- Takie, że chcesz, ale jak już jesteś blisko tego, to masz wątpliwości, czy faktycznie tego chcesz.
- Rozumiem, myślę że wiem o czym mówisz.
- Z trójkątem może być tak samo. Możesz dopuszczać do siebie myśl, że chcesz tego, jednak gdy już będziesz w pokoju ze mną i Larą, może powstać bariera nie do pokonania.
- Nie rozpraszaj się, bo widzę, że od nadmiernego myślenia zaczął ci opadać - szybko zmieniła temat.
- I tak już dojeżdżamy do domu, więc trzeba zapiąć spodnie.
- Nie chcesz pokazać penisa sąsiadkom?
- Sąsiadki mogą sobie popatrzeć, nie interesuje mnie to, gorzej, jeśli patrzyliby sąsiedzi.
- Jesteś głodny?
- Na litość boską, dopiero wyszliśmy z restauracji.
- Gdzie się to w tobie mieści?
- Patrząc na penisa zadaję sobie to samo pytanie.