Wczoraj moja pielęgniarka podrzuciła pomysł, by po raz drugi przeżyć nasz pierwszy raz. Dziedzina obojętna, więc mógł to być nasz pierwszy seks, pierwszy seks oralny lub coś innego. Ot dla zabawy. Fajnie jest ubrać nowe szaty i zagrać rolę. Spróbować zapomnieć, że znamy się od wielu lat i niewielu mniej mieszkamy razem. Moim zadaniem było obmyślenie planu. Poranek w naszej sypialni wyglądał mniej więcej tak...
- Kochałaś się kiedyś analnie? - wyskoczyłem z dość mocnym pytaniem.
- Tak, oczywiście że tak - odpowiedziała moja pielęgniarka po dłuższym namyśle.
- Tak, oczywiście że tak - odpowiedziała moja pielęgniarka po dłuższym namyśle.
W tym momencie mnie zatkało. Jak to kochałaś się analnie? Przecież to miał być nasz pierwszy analny raz. Aaaaaaale odpowiedź pielęgniarki bardzo mi się spodobała.
- I jak było? - zapytałem zaciekawiony.
- Normalnie, a jak miało być?
- Miałaś orgazm analny?
- Nie, to raczej nie istnieje.
- To jest przyjemnie?
- Orgazm jest intensywniejszy po penetracji pupy. A co tak pytasz?
- Wstyd się przyznać... nie uprawiałem nigdy seksu analnego.
- Nie byłeś nigdy w kobiecej pupie?
- Nie, choć może źle powiedziałem, że to wstyd.... możliwe, że to komplement.
- Komplement? - zapytałaś zdziwiona.
- No tak, dupka jest ciaśniejsza od pochwy, a wackowi nic nie brakuje w kwestii rozmiaru.
- Jest w tym kropla prawdy – odpowiedziałaś zadziornie – bały się, że jest za gruby.
- A widzisz.
- Mogę cię rozdziewiczyć analnie – niespodziewanie rzuciłaś propozycją.
- Co takiego?!
- To co słyszałeś, możesz we mnie wejść - zachęcająco powiedziała pielęgniarka.
- Tak po prostu? - nadal nie dowierzałem o czym rozmawiamy i że prowadzimy jakby negocjacje.
- Ja się wypnę, a ty go we mnie włożysz, nie ma chyba nic prostszego – zaśmiałaś się.
Po tych słowach odwróciłaś się do mnie tyłem i lewą dłonią dotknęłaś pośladek, lekko rozchylając i pokazując mi, że nie żartowałaś.