poniedziałek, 8 grudnia 2014

Panna White - Rozdział 15
Opowiadanie erotyczne o... Naszej Sekstaśmie [książka erotyczna]

- Podobało ci się przedstawienie? - zapytała Evelynn.
- Tak.
- Miałeś ochotę wejść w Liv?
- Nie.
- Będziesz odpowiadał skrótami?
- Nie.
- Mógłbyś rozwinąć myśl?
- Tak.
- Podobno z kobietami nie można się porozumieć - zadrwiłaś.
- Bo tak jest.
- Odpowiesz na moje pytania?

Powiedziałem mojej dziewczynie, że jej seks z Liv bardzo mi się podobał. Zerkałem na Evelynn i wpatrywałem się w ciało Liv. Przedstawienie podnieciło mnie. Czy jest na świecie mężczyzna, którego nie podniecą dwie kochające się kobiety? Przy czym nie miałem ochoty dotykać Liv, czułbym się z tym źle i nie miałem takiej potrzeby.
- Mogę co jakiś czas robić to z kobietą? - zapytała Evelynn.
- Jasne, nie przeszkadza mi inna cipka.
- Chcesz o tym wiedzieć, czy nie mówić ci kiedy i z kim to zrobiłam?
- Chcę wiedzieć. A nawet więcej - chcę w tym uczestniczyć.
- Chcesz to zrobić w trójkącie? - podejrzliwie zapytała.
- Nie, nieeeee - chciałbym być świadkiem, widzem, który ma fotel w pierwszym rzędzie tego erotycznego teatru.
- Zgoooooda - przeciągnęła wypowiedź, jakby potrzebowała dodatkowej sekundy na przekonanie samej siebie o wyborze.
- Nie chcę wtedy dotykać ciebie, nie chcę dotykać twojej kochanki, nie chcę w tym uczestniczyć bezpośrednio, jedyne co chcę to patrzeć na was. Niemy świadek erotycznego show.

Evelynn miała swój świat dziewczyn. Czasami kochała się z kobietą. Chciałem mieć coś z tego dla siebie.
- Egoista! - pomyślałem przez chwilę.
Ale...
Po dzisiejszym wieczorze przekonałem siebie, że z przyjemnością patrzę jak inna kobieta pieści ciało mojej kobiety.

Po rozmowie oboje umyliśmy się i poszliśmy do sypialni.
- Zapomniałam! - nagle powiedziała.
- O czym?
- Liv dała mi film.
- Romansidło?
- Eee, nie - spojrzała na mnie dwuznacznie.
- Pornos?
- Teraz przesadziłeś w drugą stronę.
- No to na co czekasz, włączamy - powiedziałem z zadowoleniem.
- Jakiś ładny erotyk.

Usiedliśmy wygodnie i włączyliśmy film.
Zamiast logo dystrybutora, plansz z informacją o ochronie prawnej i tytułu filmu, zobaczyliśmy...

Nagą Liv, na łóżku z jakimś mężczyzną.
- O cholera! - powiedziałem.
- W rzeczy samej mój Sherlocku.
- Cóż zatem to jest, mój Watsonie?
Wyłączyłem film i usiadłem dość zdziwiony.
- To Liv i jej nowy facet -odpowiedziała Evelynn.
- To też zauważyłem, ale miał być erotyk.
- I jest - zaśmiała się.
- Sekstaśma?
- Chyba się nie wstydzisz obejrzeć?
- Nie o to chodzi.
- To o co?
- Może Liv dała ci płytę przez przypadek? Miał być erotyk, a jest sekstaśma.
- Jest na płycie dvd-r, opakowanie bez okładki... dziwne - zastanowiła się moja kobieta.
- Idziesz tym samym tropem co ja. Okładkę mogli wyjąć, bo kto chciałby pokazywać na półce pornosy, ale nie jestem przekonany, czy treść jest przeznaczona dla naszych oczu. Może pomyliła pudełka?
- Trudno mi w to uwierzyć. Ja bym sprawdziła dziesięć razy czy pożyczam właściwy film.
- Bo ty już taka jesteś, a Liv może być roztrzepana.
- Albo dzika, uwodzicielska i zboczona bardziej niż ty - dodała Evelynn.
- To co robimy?
- Oglądamy.
- Popieram. 

Film rozpoczyna się od zbliżenia cipki Liv. 
Położyła kamerę na komodzie, włączyła i pierwsze co się nagrało to gładki wzgórek. Przynajmniej taki wniosek można wyciągnąć z tego ujęcia. 
Odwraca się i klęka na łóżku wypinając pupę. 
- Deja vu - zaśmiałem się - skądś znam ten widok.
- Oj, cicho Grant!
- Sytuacja bardzo podobna do dzisiejszej, tylko tego wieczoru miałem kino 5D
- Ciekawa teoria.
- Wasze nagie ciała w 3D, wasz zapach jako czwarty wymiar i jeszcze dotyk.
- Jaki dotyk?
- Gdy Liv wstawała otarła się o męskość. 
- Nic nie mówiłeś. 
- Bo nie ma o czym. Gdy wstawała od biurka, ty złączyłaś nogi i musiała się cofnąć, prawda?
- Mhm... - potwierdziła.
- Ja siedziałem na krawędzi fotela ze sterczącym penisem i rozchylonymi udami.
- No tak.
- Więc gdy wstawała i cofnęła się, akurat nadziała się na niego. Czułem, że to przypadek i że się speszyła, bo momentalnie odskoczyła. 
- Brzmi ciekawie, i co dalej?
- Oparła się o niego, właściwie to główka wskoczyła między wargi. Była bardzo śliska. 
- No proszę, ile wrażeń ci zapewniłyśmy. 
- W czasie seksu nie trudno o takie przygody... Pamiętasz jak kiedyś przy pralce prawie rozdziewiczyłem cię analnie bo z rozpędu byłem za wysoko?
- Trudno zapomnieć, skoro napierałeś i prawie wszedłeś w mój ciasny i suchy tyłeczek.

- Przewiń do początku, przegapiliśmy film.
Na ekranie pojawiła się cipka Liv. 
Później wypięta pupa i dziewczyna klęcząca na łóżku. 
Plan obejmował całe łóżko. 
Liv położyła dłoń na plecach, przesuwała w kierunku pupy, przesunęła palce po wargach i wsunęła w siebie. 
- Onanistka, grzesznica!
- Cichooo, przerywasz mi odbiór. Poza tym widzę, że ci się podoba - odpowiedziała spoglądając na moją budzącą się męskość.
- No wiesz, podoba jak i wasze pieszczoty

Evelynn podniosła pupę i zsunęła majtki nie odrywając wzroku od filmu.
Dotknęła wzgórek.
Opuszek palca wędrował po łechtaczce w górę i dół.
Nie wytrzymałem i zsunąłem bokserki.
Moja kobieta z zadowoleniem spojrzała na sterczącego kutasa.
- Więc mówisz, że kawałek niego był dziś w Liv? - droczyła się i wsunęła w siebie palec.
- Prześlizgnął się po jej cipce - odpowiedziałem zmysłowo.
Zamknęła oczy, podniosła biodra i głęboko wepchnęła palec głośniej wzdychając.

- Ja już miałam dwa orgazmy, czego chce mój mężczyzna? - zapytała.
- Załóż czarne stringi i połóż się na mnie.
- Mmmm, okej - odpowiedziałaś bez sprzeciwu.
- Odwrotnie, chcę 69.

Evelynn położyła się na mnie i wypięła pupę.
Całowałem cipkę przez tkaninę. Lizałem
Koniuszek nosa zahaczał o ciaśniejszą dziurkę.
Odchyliłem pasek stringów na bok.
Wpatrywałem się w krocze Evelynn, które kilka godzin temu pieściła Liv.

Bawiłem się wargami, zasysałem je do ust.
Wsuwałem język w pochwę.
Chwyciłem za pośladki i rozchyliłem.
Napawałem się widokiem.

Evelynn wzięła go do ust i lekko pieściła językiem.
- Jak dobrze poczuć smak penisa na języku - powiedziała z taką pewnością i radością, jakby nie widziała go od roku.
- Jak dobrze poczuć na nim ciepło i wilgoć twoich ust - dokończyłem myśl.
Zaciskałem palce na jej pośladkach.
Przyssałem się do łechtaczki. Lizałem jak landrynkę.
Jej kobiecy zapach doprowadzał mnie do ekstazy.
- Przestań, bo za chwilę wystrzelę, a mam inny plan...

Evelynn nie odpowiedziała tylko przyspieszyła.
Obejmowała go mocno, czule, głęboko.
Ruchy głowy i dłoni, zaciskającej się na trzonie, było skoordynowane.
Robiła to cudownie.
Nie wytrzymałem...
Myśląc o przygodzie w biurze wystrzeliłem w jej usta.
Każdy skurcz wypełniał usta Evelynn spermą.
Przestała poruszać głową i czekała aż skończę.
Zrobiła mi loda, a ja w tym czasie patrzyłem, pieściłem i czułem zapach jej cipki...

Gdy się odwróciła i mnie pocałowała, jej usta smakowały nasieniem.
- Zadowolony?
- Barrrrdzo, ale...
- Jakie znów ale?!
- Mam ochotę na jeszcze jeden orgazm.
- Jeden ci nie wystarczy?
- Wystarczy, ale wolę dwa.
- Napracowałam się przy lodzie, nie licz na kolejnego mój drogi - powiedziała ze śmiechem.

- Połóż się na plecach i podkurcz nogi.
Położyłem się na Evelynn i wsunąłem męskość w cipkę.
Wpychałem, wsuwałem, zdecydowanie i mocno.
Była mokra.
Ślizgał się i rozpychał wnętrze.
Gdy penis był sztywny jak skała wyjąłem go i przesunąłem się wyżej.
Posuwałem cycki mojej kobiety.
Wsunąłem go między piersi.
Evelynn wiedziała czego chcę, więc objęła je dłońmi, tak aby zacisnęły się na trzonie.
Naprężał się i nieuchronnie kierował mnie w stronę drugiego orgazmu.

- Zrób to! - szepnęła.
Gdy poczułem, że zbliża się wytrysk, przesunąłem biodra wyżej.
Główka była tuż nad jej ustami.
Evelynn rozchyliła wargi.
Nasienie znów wpłynęło do jej buzi.
Kolejny skurcz był silniejszy, więc zawartość jąder wystrzeliła na czoło.
Zmoczyłem policzki.
I ponownie wargi.

- To było niesamowite! - powiedziałem całując Evelynn w usta.

http://jaimojapielegniarka.blogspot.com/search/label/Panna%20White