sobota, 6 lutego 2016

Jak zrobić seksowne nasutniki z cekinów?
Burleska zawitała na nasz blog erotyczny [poradnik erotyczny][zdjęcia erotyczne]

Po raz trzeci mamy przyjemność i to bardzo dużą przyjemność opisać proces tworzenia akcesorium erotycznego. Zrobiliśmy już sztuczną cipkę, zrobiliśmy odlew mojego penisa a teraz zajmiemy się niezbyt popularną, ale na pewno bardzo efektowną częścią damskiej garderoby. Pojawiły się przy okazji opisu skórzanych stringów z wibracjami Fetish Fantasy. Wtedy przyjęły dość prostą formę krzyżyków. Nasutniki, bo o nich mowa, można podzielić na trzy kategorie: praktyczne (codzienne), erotyczne (estetyczne) i mieszane (uniwersalne). To oczywiście nieprofesjonalny i chłopski podział w moim wykonaniu.

Krzyżyki ze wspomnianej recenzji zaliczam do kategorii mieszanej - dobrze spełniają swoją rolę i przy okazji ładnie wyglądają. Nasutniki zrobione przez moją pielęgniarkę są krwi czysto erotycznej i ozdobnej. A swoje korzenie mają w burlesce i biustonoszach. Z przyjemnością zagłębiłem się w historię nasutników i burleski, bowiem przy każdej recenzji bielizny, a teraz poradnika jak zrobić nasutniki w domu? - krótko i esencjonalnie przybliżam wam jeden element damskiej garderoby.


Zanim przejdę do konkretów wkleję linki do recenzji, które w treści zahaczają o historię, nazewnictwo i ciekawostki związane z body (Amarone), pasami do pończoch (Charms), stringami (Emperita), gorsetami (Hipnotica) i babydoll (Blackardi). I jeszcze jedno ważne wtrącenie - jeśli w tekście zobaczysz suki lub stuki to przepraszam - ja nie zauważyłem a autokorekta nie podkreśliła.


Nie jestem przekonany czy nasutniki można wrzucić do kategorii biustonoszy. Jak sama nazwa wskazuje, biustonosz nosi (podtrzymuje) piersi. Przy okazji zasłania sutki. Nasutnik nic nie podtrzymuje, no może powstrzymuje erekcję, której można się nabawić na widok kobiety ze sterczącymi sutkami.

Co zrobić, jeśli krój sukienki wyklucza założenie biustonosza? Można założyć silikonowe ramiączka, no ale dobrze wiemy, że to nie zawsze wygląda ładnie. Można założyć bardotkę, ale może to popsuć fason sukienki i cycki będą wyglądały jak zwiędłe gruszki. Kobiety z mniejszym biustem, które natura wyposażyła w śliczne miseczki A lub B zwyczajnie nie potrzebują biusthaltera. Bo tak jest fajnie i wygodnie. W każdym z wymienionych przypadków sterczącym problemem okazują się sutki. Powstały silikonowe nasutniki w kolorze cielistym. Świetnie spełniają swoje zadanie, ale wyglądają gorzej niż sprany, rozciągnięty, stary biustonosz.


W drugiej grupie znajdziemy nasutniki ładne, z cekinami, wysadzane kamykami, czasem jednokolorowe. Proste, jednak można na nich zawiesić oko i przy okazji zasłaniają sutki przed wzrokiem wścibskich paczaczy. Wspomniane wcześniej czarne krzyżyki z zestawu Fetish Fantasy zaliczają się do tej grupy. Przyciągają uwagę i nie odstraszają.

Ostatnia grupa nasutników powiązana jest z teatralnym przedstawieniem satyrycznym, w którym istotną rolę gra erotyka. Mowa o burlesce. Ma być erotycznie i niekoniecznie praktycznie. Nie wierzysz? To zerknij na zdjęcie z przedstawienia.


Są cycki? Tak. Są nasutniki? Tak. Fotka nie przedstawia mojej pielęgniarki - mówię to na wszelki wypadek, gdyby ktoś chciał zapytać: w którym teatrze gra twoja kobieta? Co najwyżej mogę powiedzieć, że prawie codziennie gra w przedstawieniu ona jedna i ich trzydziestu. Tak obecnie wygląda praca pielęgniarki w szpitalu. I nie, to nie jest burleska...

Powiedzmy, że chcesz zrobić nasutniki jak na poniższym zdjęciu. Czego potrzebujesz?
  • kawałek sztucznej lub naturalnej skóry o rozmiarze nie większym niż 10 x 20 centymetrów,
  • cekiny w dowolnym kolorze - ok. 3 metrów (lepiej, żeby zostało kilka centymetrów, niż zabrakło),
  • klej - my użyliśmy klej do drewna, który mieliśmy pod ręką,
  • kartkę lub cienką tekturkę na szablon,
  • nożyczki i flamaster,
  • taśmę dwustronnie klejącą.


Na kartce lub cienkiej tekturze (np. z pudełka po herbacie, tak jak zrobiła pielęgniarka) rysujemy prostokąt o szerokości 72 i wysokości 60 milimetrów. W nim rysujemy serce, które naturalnie nie powinno wystawać poza obrys prostokąta. Po kilku próbach moja pielęgniarka uznała, że najlepsze będzie serce widoczne na zdjęciu. Nieco szersze niż wyższe, ponieważ w dalszej części prac szerokość ulegnie zmniejszeniu i nasze serce będzie bardzo proporcjonalne. Sam kształt nie jest bardzo istotny i nie musisz kopiować go z dokładnością do ułamka milimetra. Wycinasz szablon, odrysowujesz na kawałku skóry i wycinasz.


Skąd wziąć skórę? Warto poszperać w szpargałach mamy lub babci - bardzo możliwe, że jest tam kawałek. Jeśli masz jakiś stary i nieużywany ciuch ze skóry - warto dać mu nowe życie. Można przejść się do tapicera lub krawcowej - mogą oddać nam kawałek za darmo. Można skorzystać z dobrodziejstwa sklepów z używanymi ubraniami - czasem za 5 złotych można upolować skórzaną torebkę lub buty. Dobrym pomysłem będzie odwiedzenie sklepu z tkaninami - zdarzają się wyprzedaże, końcówki serii lub przecenione kawałki. Możliwości jest wiele, ważne by materiał był dość sztywny, nasz ma grubość 1.5 milimetra. Jeśli miałbym być precyzyjny, to dwa prostokąty połączone ze sobą dają wymiar 144 x 60 mm lub 72 x 120 mm. I dokładnie taki kawałek potrzebujemy, choć większy ułatwia pracę przy wycinaniu.


Wycięte serduszka przecinamy na głębokość 1 centymetra, tak jak widać na szablonie. Nacięcie pozwoli zawinąć serce i ułożyć je w kształt stożka. Do sklejenia używamy kleju do drewna i mimo, że pomysł może wydawać się dziwny - klej do drewna sprawdza się idealnie! W formie płynnej jest biały, po wyschnięciu robi się przeźroczysty. Jest też twardy, co usztywnia konstrukcję. Czekamy godzinę aż klej wyschnie. Na czas schnięcia warto złapać krawędź klamerką do prania.


Cekiny można kupić w sklepie z tkaninami, ozdobami, akcesoriami do decoupage lub drobiazgami do robienia biżuterii. Można kupić w internecie. Moja pielęgniarka zrobiła pierwsze nasutniki z czerwonych cekinów. Drugie z grafitowych a jeszcze przymierza się do zrobienia złotych. Bardzo istotne by były to cekiny łączone nitką. Kupiliśmy trzy metry, które wystarczyły na dwa nasutniki i jeszcze nieco zostało.


Cekiny przyklejamy od zewnątrz. Sam proces i ilość kleju widoczne są na poniższej fotce. Cekiny kleimy na zakładkę. Jak widać kolor skóry nie ma znaczenia i tak będzie całkowicie zakryty przez kolorowe cekiny. Gotowy nasutnik ma wymiary 60 x 60 milimetrów.


Nasutniki zrobione przez moją pielęgniarkę mają kształt serduszka. Fajne to, takie romantyczne, ale nie mdłe. Nieco frywolne, niegrzeczne, ironiczne w formie. Przypadły mi do gustu, mimo że nie jestem wielbicielem walentynek, serduszek i pluszowych misiów. Planujemy zrobić wersję złotą ze złotymi frędzelkami. Frędzelki dodadzą pikanterii. Nie jest to dodatek czysto wizualny. Gdy pielęgniarka będzie chodziła po mieszkaniu frędzelki będą muskały okolice piersi. Trochę jak pawie pióro. Już teraz wiem, że to będzie uczucie przyjemne, nieprzewidywalne, troszkę wzmacniające zmysł dotyku. Gdy moja kobieta będzie pochylała się nade mną i całowała, będę czuł smyranie na klatce piersiowej...

Jak przymocować nasutniki do piersi? Klej? Trzeba czekać, żeby wysechł, a jedynym znanym mi klejem szybkoschnącym jest kropelka. Może trzymają się biustu bo lubią? Ja bym się trzymał i nie chciał odpaść. Prawda jest jedna i dość oczywista - dwustronna taśma klejąca. Kilka pasków taśmy pozwalają mocować nasutnik nawet pięć razy. Z czasem taśma traci właściwości klejące i trzeba zastąpić ją nową. W każdym razie jedna rolka wystarczy do końca życia.


Istotna sprawa - czy noszenie jest przyjemne? Pielęgniarka odczuwała, że ma coś przyklejonego do piersi? Fizycznej przyjemności nie ma, to tak jak z klasyczną bielizną, która dotyka ciała, ale przecież od noszenia nie dostaje się orgazmu. Czy było nieprzyjemnie, odczuwała dyskomfort i chciała się ich szybko pozbyć? Absolutnie nie - nasutniki dają przyjemność emocjonalną. Po przyklejeniu ich do piersi sutki chowają się w zagłębieniu. Nie są ściśnięte, nie ocierają o ścianki i na pewno nie uszkodzą się.

Gadżet z natury ekscentryczny i zupełnie odjechany. Ani trochę praktyczny i użyteczny. Jest za to tani w wykonaniu i niegrzeczny. Wprowadza dużo śmiechu do sypialni. Nas wprowadził do świata burleski. Moja pielęgniarka odważniej odgrywała rolę niegrzecznej nieznajomej z grzesznymi myślami. Założyła stringi z przeźroczystej siateczki, czerwone nasutniki i okryła się płaszczem zimowym. Na nowo i w pikantny sposób odkrywała przede mną swoje ciało. I nieważne, że nie nadaje się na aktorkę, nieważne że było z tego więcej śmiechu niż podniecenia, bo i tak wieczór zakończył się seksem.

Jak ocenić bieliznę erotyczną zrobioną przez moją pielęgniarkę? Sama wymyśliła szablon, sposób montażu, kupiła potrzebne materiały i gdy byłem w pracy zrobiła pierwszą parę. Zobaczyłem je na biuście i byłem w szoku, wiem że jest zdolna, ale nasutniki wyglądały jak ze sklepu, co jest wielkim komplementem. Nie wystawiam oceny tak jak przy każdej recenzji. Tym razem to wasze zadanie.