poniedziałek, 14 stycznia 2019

Marzenie Pawła
Mistrz i Małgorzata [część piąta]

Tak jak Pielęgniarka chciała od Wiernego Fana zdjęcie pod tytułem Tak wyglądam podczas czytania waszego bloga tak Pacjentowi chodziły po głowie jej zgrabne, złociście opalone pośladki które kontrastowały z białymi koronkowymi figami.

I tak jak Robert jako profesjonalny fotograf zrobił zmysłowe fotki Pielęgniarce w dobrze wyposażonym i oświetlonym studio, tak Pacjentowi podoba się amatorski styl erotycznych selfie Małgorzaty, za którymi stoi ciekawa erotyczna historia inspirująca pisarza do tworzenia.

W moich myślach klęczysz przed sofą. Na pupie masz białe koronkowe figi. I tak jak prześwitujący materiał pokazuje pośladki, tak grubsza tkanina przykrywająca cipkę mówi głośne i stanowcze stop! Ten cholerny bawełniany fragment stanowiący miękką i delikatną wyściółkę dla miękkiej i delikatnej cipki, w brutalny sposób oddziela moje oczy od tego co chcę zobaczyć. Nawet nie widzę jej zarysu.


Patrzę na twoje cycki. Ponętne niewielkie piersi odziane w biustonosz do kompletu. Z tego co się dowiedziałem z opowiadania - niewielki, acz z pewnością zgrabny biust.

Pochylasz się, czuję ciepły język na udzie. Chwytasz go w dłoń, przechylasz na bok i całujesz moje podbrzusze. Twoje wargi przesuwają się po przystrzyżonych włosach.

Zaczynasz lizać mosznę. Mam na to ochotę. Niech będzie cała mokra od śliny. Robisz to jakbyś lizała loda albo lizaka. Wciągasz jedno jądro do ust. Są takie ciepłe.

Długimi pociągnięciami liżesz go od moszny do główki. Żyły jeszcze mocniej wypełniają się krwią. Wkładasz go do buzi. Język bawi się główką. Patrzę jak poruszasz głową w górę i dół, jak męskość pojawia się i znika.

I patrzę na cycki.
Sterczące sutki.
I tuż przed finałem przerywasz. Rozpinasz biustonosz, pokazujesz mi piersi i mówisz, żebym spuścił się na nie.

Wstałem.
Klęczysz przede mną z nagim biustem.
Kilka ruchów ręki wystarczy, by nasienie zmoczyło piersi.
Trochę na jedną.
Trochę na drugą.
Strużka ciepłego nasienia spływa po brzuchu.
Przyglądam się.

Pewnie dałbym ci chusteczkę, ale nie tym razem.
- Uklęknij na sofie, oprzyj łokcie o oparcie, wygnij plecy w łuk i wypnij tyłek – wydałem rozkaz.

Podszedłem do krawędzi sofy.
Figi w pełni zakrywają kobiecość.
I o to chodzi. Nie muszę od razu wiedzieć wszystkiego.
Pod spodem jesteś gładko ogolona.
Wracając do twojej wypiętej dupci. Skoro klęczysz na sofie, to cipka znajduje się na wysokości moich bioder.

Dotknąłem dłonią krocze.
Jesteś mokra, aż przemoczyłaś majtki.
Odchyliłem paseczek tkaniny i przystawiłem główkę do cipki.
Pchnąłem.
Poczułaś wypełnienie.
Początkowo chciałem chwycić cię za biodra i posuwać.
Zmieniłem zdanie.
Złapałem cię za cycki.
Zacisnąłem dłonie.
Są mokre od mojego nasienia.
Wyślizgują się, więc mocniej zaciskam dłoń.

Przez kilka minut powoli wsuwam go głęboko, najgłębiej jak mogę, aż poczuję opór na końcu cipki.
Wysuwam go całkiem.
I tak wiele razy.
Cały czas zerkam na pośladki zakryte koronkową tkaniną.

Wypełniłem cię nasieniem.

***

Pozostałe części znajdziesz na blogu Amavelki