Przed napisaniem recenzji zrobiliśmy sobie z pielęgniarką sex on the beach. Przepis jest prosty a drink bardzo dobry. Mieszamy 60 ml wódki, 30 ml likieru brzoskwiniowego i po 60 ml soku żurawinowego i pomarańczowego. Wlewamy do szklanki wypełnionej kilkoma kostkami lodu. Po wypiciu fantazjowaliśmy o sex on the beach, który będziemy uprawiać latem na plaży nudystów (a przynajmniej taki jest plan, nie wiadomo jak z realizacją, żeby nie zakłócić spokoju innych plażowiczów). Drink i fantazjowanie tak nas nakręciły, że postanowiliśmy rozładować napięcie erotyczne ustami.
Z pomocą przyszedł lubrykant do seksu oralnego Joy Division FunGlide Sex on the Beach. Nie zawiera alkoholu, ale równie mocno potrafi zakręcić w głowie. Gdy pielęgniarka posmarowała męskość żelem i wzięła go do ust, już po kilku minutach leżałem na plecach szczęśliwy, zaspokojony i zmęczony mocnym orgazmem. Pielęgniarka położyła się przy mnie i zasnęła, bowiem kilkanaście minut wcześniej to ja pieściłem językiem jej cipkę pachnącą pomarańczą i żurawiną.