- Pamiętasz tę dziewczynę? - zapytała pielęgniarka po powrocie z pracy i podała mi telefon ze zdjęciem.
- Nie przypominam sobie abym miał przyjemność... bądź nieprzyjemność poznać bliżej tę cipkę.
- Serio nie pamiętasz?
- To podchwytliwe pytanie? - zaśmiałem się i spojrzałem na moją połówkę.
- To moja była pacjentka... pół roku temu... zabawa w magazynie z lekami... coś ci mówi?
- Aaaaach taaaaaa... - przypomniałem sobie - zostawiłaś mi telefon na łóżku z karteczką obejrzyj zdjęcia czy coś takiego, a w nim były zdjęcia z waszej zabawy.
- O właśnie o tym mówię.
- I co?
- Przyszła do kliniki dzisiaj.
- Serio?! - zdziwiłem się - Haha! Przecież, ej, zaraz, no przecież nie miałyście kontaktu po tym... incydencie.
- Nie miałam jej numeru telefonu, nie szukałam. Jeden raz mi wystarczy, nie chciałam się angażować i tworzyć relacji z kobieta. Po co mi to?
- Cieszy mnie takie podejście. Jeśli masz ochotę na seks z dziewczyną nie mam nic przeciwko, jednak nie mam zamiaru dzielić się z tobą na dłuższy czas - stwierdziłem.
- No wiem, ja też sporadycznie mam ochotę, jeszcze rzadziej coś z tego wychodzi, a już na pewno nie chciałabym być z kobietą na stałe.
- Myślisz, że to szkodzi zdrowiu? - zapytałem i spojrzałem dwuznacznie na pielęgniarkę.
- Zdecydowanie.
- A jakoś z tobą żyję.
- A masz wyjście?
- No droga pani, oczywiście że mam, ale gdzie ja znajdę drugi taki egzemplarz w Polsce, czy nawet na świecie?
- Nie przymilaj się.
- Jedynie co ci oferuję to prawdę. A zmierzając do dziewczyny, którą przeleciałaś, i która ciebie przeleciała... co z nią?
- Przyszła, zapytała o mnie, więc dziewczyny powiedziały, że za chwilę wyjdę z dyżurki.
- No pięknie. I to wszystko w szpitalu - pokiwałem głową.
- Nie zorientowały się, że to nasza była pacjentka.
- Pewnie pomyślały, że koleżanka. Czego chciała?
- Powiedziała, że przeglądając zdjęcia w telefonie znalazła moje zdjęcie...
- Dałaś jej swoje zdjęcie?
- Nieeee, miała zdjęcie mojej... no wiesz - skierowała wzrok na spodnie.
- Ach, racja, zrobiła sobie zdjęcie twojej cipki na pamiątkę.
- Tak.
- Chciała drugie?
- Coś w tym stylu. Chciała spotkać się na seks.
- Tylko na seks? Czy jakąś kawę, dyskotekę?
- Tylko seks. Odpowiedziałam, że mam faceta. Stwierdziła, że jeśli mi to nie przeszkadza, to jej to też nie przeszkadza.
- Nie przeszkadza jej, że masz faceta? Czy tobie ma nie przeszkadzać, gdy będzie bzykała ciebie i mnie?
- Tego nie wiem. Byłam tak zdziwiona, że nie pamiętam co dokładnie mówiła i co odpowiedziałam.
- Umówiłyście się?
- Nie.
- Dlaczego?
- Nie myślałam o seksie z kobietą, ty mi wystarczasz.
- Czyli łatwo przyszło, łatwo poszło, kontakt odnowił się na minutę?
- Dała mi kartkę z numerem telefonu.
- I co zamierzasz? - zapytałem zarówno z ciekawości, jak i z obawy.
- Nie wiem.