wtorek, 10 grudnia 2013

Kiedyś był listek figowy
teraz seksowne bawełniane majteczki lub koronkowe stringi [historia erotyczna]

Lubię patrzeć na moją nagą pielęgniarkę.
Lubię, gdy ma na sobie bieliznę. Nawet codzienne bawełniane majtki.
W męskiej (za dużej) koszuli i legginsach.
W białym pielęgniarskim mundurku i czarnych pończochach.

A przebieranki? Policjantka, diablica, pokojówka? Nie! To nie dla mnie. To mało naturalne.
Nie można przebrać się za pielęgniarkę. Pielęgniarką po prostu się JEST. Stroje, które można kupić w seks-szopie, to profanacja. Widział ktoś kiedyś pielęgniarkę w lateksowej miniówce i cycem na wierzchu? W czasach PRL były pielęgniarki z wąsem, ale chociaż był on naturalny.

Z drugiej strony, nie wyobrażam sobie męskich przebieranek. Mógłbym wejść do pokoju z fartuchu i muszce (taki porno-kelner), lecz to nie byłoby zmysłowe i erotyczne. Oboje umarlibyśmy ze śmiechu. Romantyczny nastrój uleci i z seksu nici. Wolę być nagi, owinięty w ręcznik (po kąpieli) lub w bokserkach.

Co myślicie o przebierankach? Pytanie kieruję do pań i panów. Wolicie być nadzy, w bieliźnie, czy lubicie się przebierać.