wtorek, 12 czerwca 2018

W męskiej koszuli i bez majtek
Oddaję ci swoją dziurkę, rób z nią co chcesz [opowiadanie erotyczne]

- Uklęknij na łóżku i pochyl się do przodu – powiedziałem.
- Na pieska, od tyłu?
- Dokładnie tak – odpowiedziałem.

W poprzedniej części opowiadania wspomniałem, że koszula ledwie zakrywa cipkę gdy pielęgniarka stoi. Gdy pielęgniarka wypina tyłeczek koszula nie zakrywa nic. Dwie ogolone i czyste dziurki zachęcały do podziękowania za niezwykłego loda. W tej pozycji miałem lepszy dostęp do ciaśniejszej. Położyłem dłonie na pośladkach i pocałowałem pupę. Zacisnęłaś mięśnie. Kilkukrotnie polizałem i nawilżyłem dziurkę. Wiem, że pieszcząc ją będziesz miała silniejszy orgazm. Koniuszkiem języka zatoczyłem kółeczka. Jesteś taka gładka. Po chwili skupiłem się na całowaniu pośladków. Moje podziękowania miały trwać długo, może nawet pół godziny? Powolne pieszczoty doprowadzające do ekstazy. Czasami wystarczą mi trzy minuty lizania by doprowadzić cię do orgazmu. Dziś będę to robił długo.

Wpatrując się w wypiętą pielęgniarkę przesunąłem palec między pośladkami. Od samej góry do samego dołu. Kość ogonowa, anus, cipka, łechtaczka i wzgórek. Długo będziesz klęczała, lepiej jeśli założysz do pracy spodnie zamiast krótkiej spódnicy. Nie wiem czy zdołasz wytłumaczyć czerwone ślady na kolanach.


Znów zająłem się lizaniem tyłeczka. Był coraz bardziej rozluźniony. Poczułem, że przesuwasz dłoń i palcem wskazującym zasłaniasz pupę. Nie wiem, czy to miało oznaczać koniec pieszczot tego miejsca i skupienie się na cipce? W pewnym sensie tak, ponieważ wsunęłaś palec w ciasną i wilgotną dziurkę. Tak samo jak w moją przy lodziku – płytko. Tyle wystarczy by wzmocnić doznania. Podkręciłaś tym samym atmosferę. Ja całowałem cipkę i wpatrywałem się w twój palec penetrujący tyłeczek.

- Położę się na plecach, a ty na mnie, w pozycji odwróconej – stwierdziłem przerywając pieszczoty.

Bardzo lubię tę pozycję. Ja kładę się na plecach i podkładam poduszkę pod głowę, a pielęgniarka kładzie się na mnie w pozycji 69. Mówiąc – kładzie – mam na myśli, że pielęgniarka leży całym swoim słodkim ciężarem na moim ciele. Jest to dla niej wygodne, mogę wtedy spędzać długie minuty na lizaniu cipki bez obaw o pielęgniarskie kolana. Jest jeszcze jeden plus – podczas pieszczot cipki mam wgląd na drugą dziurkę co osobiście uwielbiam.

Lizałem ją bardzo powoli, wręcz leniwie, całowałem, muskałem łechtaczkę, wargi i wejście pochwy. Właśnie to jest piękne w tej pozycji. Moja pielęgniarka jest całkowicie rozluźniona, zamyka oczy i w pełni mi się oddaje. Nie robię tego szybko, to nie są wyścigi. Nie robię tego mocno. Najbardziej odpowiednie określenie to czuły i romantyczny seks oralny. Moje wargi gładzą jej kobiece wargi. Mój ciepły oddech ogrzewa jej kobiecość. Cierpliwie czekam aż zaczną wypływać z niej kobiece soki. Wiem, że jest już mokra. Dopiero po kilku minutach przyspieszam, skupiam się na łechtaczce. Pocałunki zamieniam w szybszy ruch języka. Robię się bardziej natarczywy, mocniej chwytam za pośladki, przysysam się do cipki. Nadziewa się na mój twardy język.

Czuję na sobie jak szybko bije jej serce. Nagle słyszę cichy jęk, czuję skurcze na języku, pielęgniarka opada z sił. A ja znów jestem gotowy do działania. Pielęgniarka położyła się na boku, nie ma siły na seks, ale jak to często mawia: oddaję ci swoją dziurkę, rób z nią co chcesz. Leżymy w pozycji na łyżeczkę. Wsuwam penisa w cipkę. Wykonuję powolne i długie ruchy. Jest bardzo gorąca w środku i niesamowicie śliska. Wpycham go głęboko, wyczuwam koniec pochwy. Nie jestem w stanie już dłużej powstrzymać wytrysku. 

Spuszczam się w mojej kobiecie. 
Nie wyjmuję go. 
Lubię w niej być tuż po seksie. 
Potrzebujemy kilku minut snu.