sobota, 2 sierpnia 2014

Pozycja na jeźdźca... ale bez penetracji cipki
[poradnik erotyczny]

Pozycja oprócz wymiaru erotycznego, ma również wymiar praktyczny. Można kochać się w tej pozycji podczas okresu (gdy dziewczyna stosuje tampony), gdy kobieta ma ochotę dominować (a akurat nie macie gumek) lub z innego względu nie chcecie penetracji.

Mężczyzna leży na plecach, kobieta siada na nim, podobnie jak w pozycji na jeźdźca. Różnica jest jedna i zasadnicza - penis nie penetruje cipki. Dociśnięty przez kobietę leży na brzuchu mężczyzny, a od góry dociskany jest przez cipkę. Ruchy biodrami mogą być delikatne lub długie. Wilgotna dziurka ślizga się po męskości przynosząc obojgu przyjemność. Łechtaczka i wargi stymulują główkę, wędzidełko i trzon. Z kolei kobieta pieści tym samym łechtaczkę, wejście pochwy, a jeśli ma ochotę - ciaśniejszy otworek. Wszystko zależy od pozycji w jakiej siedzi i na co ma ochotę. Im więcej wilgoci tym lepiej. Warto nawilżyć dziurkę lubrykantem lub śliną.

Dziewczyna siada przodem do partnera lub tyłem - tutaj również mamy dowolność. Jeśli pochyli się do przodu - nacisk będzie skierowany na łechtaczkę. Jeśli odchyli się do tyłu - pieszczona będzie analnie. 

Nic nie stoi na przeszkodzie, by kobieta wzięła męskość do ręki i docisnęła do swojego ciała. Taka robótka ręczna, ale penis będzie masowany z jednej strony przez dłoń, a z drugiej przez kobiecość. 

Co istotne - wytrysk nastąpi poza ciałem kobiety. Myślę, że panie lubią patrzeć na wytrysk swojego mężczyzny. 

Znacie taką pozycję? A może już się tak bawiliście? Zapraszam do dyskusji :)