niedziela, 25 stycznia 2015

Czekając na pacjenta w koronkowej bieliźnie
i pielęgniarskim mundurku... [opowiadanie erotyczne]

Jeszcze godzina do powrotu Pacjenta z pracy. 
Weszłam do łazienki, zdjęłam ubranie i stanęłam przed lustrem. 
Trochę jak nastolatka obserwująca swoje zmieniające się ciało, zerkałam na biust i biodra.
Dotknęłam piersi, przesunęłam dłonie w dół, aż na uda.

Stanęłam w wannie. Nałożyłam żel do golenia na wzgórek i między nogami.
- Kilka dni temu wspominał o paseczku, pewnie nadal chciałby - przeszło mi przez myśl.
Delikatnie i dokładnie zgoliłam dwudniowy zarost. 
Wypięłam pupkę, by i tam być gładka.
Na wzgórku zostawiłam cieniutki paseczek. 
Krótki prysznic zamieniłam na dłuższą kąpiel.
- Mam jeszcze sporo czasu, ogrzeję ciało i...

Polałam wzgórek żelem pod prysznic. 
- Mmmm..., jak gładko - zachwyciłam się. Na pewno mu się spodoba, gdy za kilkanaście minut we mnie wejdzie.
Skierowałam dłoń na wargi, myłam dokładnie miejsca, które niedługo będzie całował mój mężczyzna. 
Zajęłam się pupcią, bo i tam pewnie powędruje jego język. 
Chciałam być tam czysta i pachnąca, specjalnie dla niego. 
Muskane chłodniejszym powietrzem sutki sterczały.
A może to z podniecenia?
Miałam olbrzymią ochotę by mnie wypełnił. 

Wytarłam ciało.
Stanęłam przed lustrem w lekkim rozkroku. 
Byłam wilgotna.
Wsunęłam w siebie kulki gejszy. 
Gdy wróci do domu dam mu je do ręki. Ciepłe, mokre. Pachnące moim wnętrzem. 


Założyłam białe koronkowe majteczki i biały biustonosz.
Czarne pończochy.
I biały mundurek. Krótką sukienkę zapinaną z przodu na guziczki. 
- Nie, zbyt grzecznie - pomyślałam patrząc w lustro.
Zdjęłam białe majteczki i założyłam czerwone. Też z koronki.
- Lepiej, ale biustonosz też do zmiany.

Ostatecznie miałam na sobie czerwony koronkowy komplet bielizny, czarne pończochy i przykrótkawy mundurek pielęgniarski, którego nie założyłabym do pracy. 
Skurczył się w praniu. Jest idealny do zabaw z moim pacjentem.
Gdy się pochylam wszystko mi widać!
I jak opina piersi...
Czułam się taka seksowna i rozpalona.
- Niech mnie zerżnie w co chce i jak chce. Niech już wróci do domu!

Przyjechał przed szesnastą. 
Otwarłam drzwi.
Zaniemówił.
- Zrób ze mną co zechcesz - szepnęłam do ucha. 
- Co byś chciała najbardziej? Jakieś życzenia?
- Poczuć spermę na języku.
Uśmiechnął się
- Coś jeszcze?
- Poczuć ciebie w cipce. Całego, do końca, aż wlejesz we mnie całe nasienie. Chcę ciebie teraz - powiedziałam i złapałam go za krocze. 

Usiadł na sofie. Wpatrywał się we mnie. 
Poszłam do kuchni po talerze. 
Układając na stoliku pochyliłam się wypinając pupę. 
Wiedziałam, że jego krocze drży z pożądania. 
Gdy wróciłam ze sztućcami pochyliłam się ponownie, lekko podciągając mundurek.
- Droczysz się ze mną, prawda? - zapytał.
- Nieeee, absolutnie nie - odpowiedziałam.
- Podoba ci się? - zadałam pytanie, podciągnęłam sukienkę i opuściłam przód majtek.

Zobaczył gładki wzgórek z cienkim paseczkiem i fragment łechtaczki.
- Tutaj też jestem gładka - powiedziałam obracając się tyłem do niego. Pochyliłam się lekko i odciągnęłam fragment majtek zakrywających cipkę. 
- Wiesz jak to się skończy? - zapytał.
- Wiem. Chcę tego.

Zerwał się z łóżka, uklęknął za mną, zerwał majtki i przyssał do cipki. 
Poczułam język na ciaśniejszym otworku. 
Napierał na niego językiem.
- Hola, hola, nie tak prędko.
Nie odezwał się tylko dalej napierał na mój tyłeczek. 
Poczułam palec bawiący się przy wejściu do pochwy.
- Nie eeee, pokiwałam głową - zajęta. 
- Kulki! - odpowiedział radośnie. 
- Wyjmij je - zachęciłam.

Gdy poczułam wysuwające się ze mnie kulki o średnicy trzech i pół centymetra mięśnie pochwy zaczęły drżeć. 
- Ciepłe? - zapytałam.
- Ciepłe. W twoich sokach. 
Odłożył kulki. Poczułam w sobie palec. 
Byłam podniecona i rozepchana kulkami. 
Od razu włożył drugi palec. 
- Pieprz mnie! - szepnęłam.
Jego palce przyspieszyły. 
Co za uczucie! Jeszcze przed chwilą wypełniały mnie kulki gejszy.
Teraz jego zwinne męskie palce.

- Odwróć się - rozkazał - uklęknij.
- Jeśli tego pragniesz...
- Weź go do buzi - powiedział stanowczo i opuścił spodnie. 
Jego kutas sterczał.
Złapałam go za ogoloną mosznę. 
Drugą ręką dotknęłam przystrzyżone podbrzusze. 
Wprowadziłam męskość do buzi.
Jęknął z przyjemności. 
Czuł ciepło i wilgoć moich ust. Lubił to. 
Moja głowa pracowała jak tłok w silniku samochodowym.
Do przodu i do tyłu, do przodu i tyłu. 
Połykałam go prawie w całości. 

Złapał mnie za głowę i zaczął poruszać biodrami. 
Ostro jak spragniony seksu drapieżnik, lecz z wyczuciem, które tak u niego lubię. 
Poczułam, że zbliża się finał. 
Wyjął go z ust. Otworzyłam buzię i pokazałam język.
Wiedział czego chcę.
Wziął męskość do ręki i trzepał tuż przed moimi oczami.
Poczułam nasienie na policzku i nosie. 
Zamknęłam oczy i czekałam aż ostatni skurcz i ostatnia kropla spermy wystrzelą na mnie i mój język. 
Jeszcze przez chwilę pieściłam penisa językiem. 
Uklęknął przede mną i zaczął całować. 
Smak jego ust wymieszany w nasieniem. 

- Uklęknij na stoliku - powiedział i położył na nim poduszkę. 
Zrobiłam co chciał. 
- Pochyl się do przodu, tak żebyś biustem dotykała kolana. Będziesz ciasna i głęboka. 

Podciągnął dół mundurku i odchylił na bok czerwone majteczki.
Wszedł we mnie aż do końca. 
Główka uderzyła o koniec pochwy. 
Był nieco miękki po orgazmie, jednak z każdym kolejnym ruchem nabierał twardości. 
- Teraz to cię zerżnę, aż dostaniesz otarć.
- Mmmmm... nie mam nic przeciwko - odpowiedziałam łamiącym się głosem. 
Długo wnikał we mnie.
Dłonią pieściłam łechtaczkę.
Gdy poczułam kciuk zataczający kółka na mojej pupie odpłynęłam.
Skurcze i przyspieszony oddech zawładnęły ciałem.
Krzyknęłam a mój mężczyzna przyspieszył.
Moszna uderzała o cipkę. 
Wyjął go i wystrzelił na obie dziurki. 
Objął mnie od tyłu.
I tak chwilę trwaliśmy w bezruchu.