Lubimy wcielać się w role. Przed egzaminem na prawo jazdy, który pielęgniarka zdawała jakiś czas temu, byłem instruktorem nauki jazdy. Ze dwa lata temu faktycznie wcieliliśmy się w rolę pielęgniarki i jej prywatnego pacjenta, gdy z pewnym urazem trafiłem na dwa dni do szpitala. Pokojówka, asystentka prezesa - takie zabawy również mamy za sobą. W wymyślnych zabawach zauważyliśmy jeden problem - gdy spojrzymy sobie głęboko w oczy parskamy śmiechem, ponieważ umysł nie da się oszukać i do twarzy przypisuje rolę. Podświadomości nie oszukam, gdy patrzę na twarz mojej pielęgniarki widzę moją pielęgniarkę, a nie niegrzeczną sekretarkę lub obcą dziewczynę, którą chcę poznać.
Powoli zmierzam do sedna sprawy - mieliśmy ochotę na seks z nieznajomym i nieznajomą. Oczywiście nie chcieliśmy wyjść poza związek, a udawać nieznajomych. Poznawać ciało drugiej osoby, pytać co lubi i jak lubi. Na pewno wiesz co mam na myśli. Ale problemem jest twarz - trudno wczuć się w rolę patrząc na człowieka, którego znam od kilku lat...
Powoli zmierzam do sedna sprawy - mieliśmy ochotę na seks z nieznajomym i nieznajomą. Oczywiście nie chcieliśmy wyjść poza związek, a udawać nieznajomych. Poznawać ciało drugiej osoby, pytać co lubi i jak lubi. Na pewno wiesz co mam na myśli. Ale problemem jest twarz - trudno wczuć się w rolę patrząc na człowieka, którego znam od kilku lat...
Przydałaby się charakteryzacja, zmiana wizerunku... to może założyć maskę? Udaliśmy się po poradę do zaprzyjaźnionego sklepu. Do recenzji dostaliśmy maski sygnowane marką 50 twarzy Greya, o prostej nazwie - Masks On.
Głupoty gadasz panie pacjent. Po co mam wydawać pieniądze na maski, skoro mam kawałek tektury, farby i gumkę od majtek. Zrobię sam, jak dawny mistrz peerelowskiej branży do it yourself, Adam Słodowy. Zgodzę się. Sami wpadliśmy na taki pomysł, niestety wszystkie projekty i pomysły doprowadzały nas do śmiechu.
Maski muszą być poważne, nie mogą kojarzyć się z seksem. Tajemnicze, zmysłowe. To kwestia gustu, ale dla nas maski 50 twarzy Greya Masks On spełniają wszystkie wymagane kryteria. Nie możemy wyobrazić sobie, by wyglądały inaczej. Taka maska nad maskami i maska wszystkich masek, parafrazując słowa ze starej polskiej komedii.
Zanim trafiły w nasze ręce zaklepałem sobie czarną. Uwielbiam wszystko co czarne. Okazało się, że ten kolor o wiele lepiej pasuje mojej pielęgniarce. Wpatrując się faktycznie czarna maska sprawia wrażenie damskiej. Ciekawi nas jak ty postrzegasz kolorystykę i którą maskę wolisz założyć?
Maski wykonano z twardego, ale lekkiego plastiku pokrytego czarną i srebrną farbą. Na ozdobę wybrano brokat (również w czarnym i srebrnym odcieniu) i finezyjnie udrapowaną wstążkę. Mocowanie jest proste i eleganckie - użyto delikatną wstążkę. Wygląda to o wiele lepiej niż gumka, którą można zobaczyć w innych tego typu akcesoriach.
Recenzja krótka, ponieważ produkt jest prosty. Dlatego jako bonus przyszykowałem dla was opowiadanie erotyczne Ekskluzywny klub dla swingersów - 7 rozpalonych erotycznie par. Marzy nam się taka przygoda...
To nie wartość materialna decyduje o wysokiej ocenie. Podobnie jak z biżuterią - liczy się pomysł, wykonanie, ale najcenniejsze są emocje jakie daje produkt. A o tym najlepiej mówi recenzja i opowiadanie erotyczne, które przygotowaliśmy specjalnie z myślą o maskach 50 twarzy Greya - Masks On.
Zmienić swoje oblicze można w przebieralni sklepu: