sobota, 22 sierpnia 2015

Najpierw korek, potem wibrator a na samym końcu Pacjent
Dzien analnych pieszczot [opowiadanie i zdjęcie erotyczne]

SMS, Pielęgniarka, 21.08, g.12.02  Właśnie wstałam i włożyłam w pupę nowy koreczek :-*
SMS, Pacjent, 21.08, g.12.05  Właśnie mi wstał, nie mogę się doczekać żeby go w tobie zobaczyć :-*

Pielęgniarka wyspała się po nocnym dyżurze, zerknęła na blog erotyczny aby odpowiedzieć na komentarze i od rana zaczęła testować nasz nowy nabytek. Złoty korek Fetish Fantasy, którego opis przeczytacie wkrótce (w tym dziale). Taki mały, śliczny i kobiecy gadżet idealnie pasujący do ciasnej pielęgniarskiej dziurki. I skup się teraz człowieku na pracy, gdy w domu dzieją się takie rzeczy!

SMS, Pielęgniarka, 21.08, g.16.47  Korek dostaje ode mnie 10/10. Jest cudny, uwielbiam go.
MMS, Pielęgniarka, 21.08, g.16.55  Właśnie podmieniłam go na to. Buziaki i czekam na ciebie. Będę cała twoja.


Całe szczęście, że do końca pracy zostało pięć minut. Punktualnie o siedemnastej chwyciłem aktówkę i z prędkością Strusia Pędziwiatra wpadłem do auta, niemal rozjechałem szlaban na parkingu, który podniósł się do góry jak mój penis na myśl o pielęgniarce. 

Zadowolony z myśli o zobaczeniu mojej pielęgniarki już za dziesięć, już za dziewięć minut... utknąłem w korku. Masz babo placek, w domu korek, na ulicy korek i jeszcze w drukarce sieciowej korek, a pardon - kolejkowanie. Straciłem kolejne pół godziny zanim dojechałem do domu.

- Heeeej, no i jak wrażenia? - zapytałem zanim dobrze przekroczyłem próg domu.
- Rewelka, korek bardzo mi się podoba. 
- Będziesz go częściej nosić?
- Kulki gejszy na dniówki a korek na nocki - odpowiedziała zadowolona.
- Woooow - wycedziłem aż mi oczy z orbit wyszły - niegrzeczna pielęgniarka, lubię to.
- Chcesz jeść?
- Później, bo teraz wolę zabrać cię do sypialni. 

Zrzuciła z siebie zwiewną sukienkę i położyła się na brzuchu. Naga, czysta, pachnąca. Rozebrałem się i uklęknąłem w przysiadzie tuż za jej pośladkami. 
- A lubrykant masz? - zapytała.
- Kurrrrczę - rozejrzałem się i faktycznie nie miałem przy sobie ani żelu, ani zabawek.
Szybko podszedłem do szuflady rozpusty. Wyjąłem żel, olejek do masażu ciała, złoty korek i gruby wibrator. Ponownie usiadłem za pośladkami leżącej na brzuchu pielęgniarki, rozłożyłem zabawki i zastanowiłem się co i w jakiej kolejności włożyć w pielęgniarski tyłeczek.

Zacząłem od masażu pośladków. Najpierw delikatnie, aby przyzwyczaić je do dotyku, coraz mocniej i mocniej. Męskie dłonie zaciskały się na jędrnym ciele. Co jakiś czas rozchylałem pośladki by popatrzeć na kobiece dziurki. Ostatnio mam bzika na punkcie pieszczot analnych. Jak dzikie zwierzę mam ochotę dotykać ją w to miejsce i penetrować. 

Rozchyliłem pośladki i wycisnąłem odrobinę lubrykantu. Przesunąłem kciuk na zwieracz i wsunąłem. Po czterech godzinach z korkiem i kilku minutach z grubym wibratorem jej pupa była rozluźniona. Kciuk wszedł gładko i głęboko. Jęknęła i westchnęła. Wypięła pupę jakby chciała poczuć go głębiej. Przez dobre dwie minuty wsuwałem palec w jej ciało. Wyjmowałem i zataczałem kółeczka na zwieraczu. Widziałem, że ciało mojej pielęgniarki coraz bardziej rozluźnia się a ona zaczyna odpływać do krainy przyjemności. 

Chwyciłem korek analny i posmarowałem żelem. Z ogromną przyjemnością patrzyłem na powolnie wsuwający się korek. Aż wskoczył na miejsce. Naszą nową erotyczną zabawą było powolne wkładanie i wyjmowanie korka z pupy. Męskość była gotowa do penetracji od kilku minut. Stał sztywny i tylko czekał na ciasną dziurkę. 

- Teraz włożę w ciebie wibrator - powiedziałem.
- Czekam na niego, a potem na ciebie - odpowiedziała mruczącym głosem, jakby była pijana z nadmiaru pieszczot.

Wibrator posmarowałem żelem i przystawiłem do tyłeczka. Delikatnie pchnąłem by pokonać opór mięśni. Wskoczył dość łatwo. Wsuwałem i wysuwałem po milimetrze. Przyzwyczajałem dziurkę do jego grubości. I do grubości mojego kutasa. 
- Wejdź we mnie - powiedziała.

Wyjąłem wibrator i wycisnąłem na męskość solidną porcję żelu. Pielęgniarka rozchyliła nogi. Położyłem się na niej i powoli, lecz stanowczo wsunąłem główkę. Po pokonaniu pierwszego oporu powoli zagłębiałem się w jej wnętrzu. Gorącym i śliskim. To cudowne i zupełnie inne uczucie niż w klasycznym seksie. Nasze ciała były przyklejone do siebie, penetracja dość głęboka lecz ruchy płytkie. Moja kobieta wsunęła dłoń między nogi i zaczęła pieścić łechtaczkę. Była coraz bliżej orgazmu. Ciało wyginało się a na męskości czułem coraz mocniej zaciskający się zwieracz. Pulsował rytmicznie. Napięła mięśnie, zadrżała i opadła z sił. Wykonałem kilka ruchów i tuż przed moim finałem wyjąłem go by wystrzelić na pośladki. 

Przez chwilę leżeliśmy w bezruchu. Zapach seksu unosił się w powietrzu.