Uklękła przede mną, zsunęła bokserki, dotknęła podbrzusze, chwyciła mosznę w dłoń i doprowadziła do erekcji. Nałożyła na męskość pierścień erekcyjny i zagryzając wargi czekała aż będzie twardy. Objęła go wargami. Czuła na języku pulsujące żyły.
- Zrób fotkę, będzie na bloga, jako przedsmak recenzji - powiedziałem.
- Chcesz go pokazać czytelniczkom?
- Mhm...