poniedziałek, 16 listopada 2015

Seks na pralce z moją pielęgniarką i wypięta dupcia Moniki
Seks w trójkącie z waszym udziałem [cz.3][opowiadanie erotyczne]

Od razu poszliśmy do łazienki. Dziewczyny miały do tej pory po jednym orgazmie, ja byłem po dwóch. Teraz to mogłem posuwać je przez godzinę, z bardzo twardym penisem i bez wytrysku. I super. O to chodziło.

Pomysłodawcą był nasz czytelnik, który nie zdradził swojego imienia. Może zrobi to teraz? Przyjemny seks w trójkącie i opowiadanie erotyczne to również jego zasługa. Napisał: w lazience pacjent posuwa pielegniarke na pralce a monika caluje sie z pielegniarka i palcem piesci cipke kolezanki. pozniej zamieniaja sie miejscami tylko monike posuwa pacjent od tylu. Dokładnie takie słowa zapisaliśmy na kartce i odczytaliśmy w łazience.

Moja pielęgniarka usiadła na pralce i rozchyliła nogi. Monika stanęła obok mnie. Wszyscy byliśmy nadzy, dziewczyny były mokre - od swoich soków i mojego nasienia, więc szybko wszedłem w moją kobietę.


Dla wygody podstawiłem deskę do prasowania, złożoną oczywiście, jaki kilkucentymetrowy podnóżek. Lekko się nadłamała, albo ja taki ciężki jestem, albo deski do prasowania takie liche.

Bardzo mocno rozchyliła nogi. Wszedłem bez problemu, cipkę miała rozwartą, mokrą i gotową do porządnego zerżnięcia. Gdy w nią wszedłem oplotła moje biodra nogami. Chciała bym wpychał go głęboko, dociskała moje biodra nogami. Po dwóch wytryskach trzeci pojawi się za godzinę. Do tego czasu muszę zaspokoić dwie dziewczyny. Jest gruby, twardy jak skała, główka masywna. Pracuję jak tłok w cylindrze. Dobrze, że pralka jest przy ścianie, bo chyba jeździlibyśmy po całej łazience.

Monika stała przy nas, po lewej stornie. Moja pielęgniarka dotknęła cipkę Moniki. Masowała, choć zadanie miała utrudnione przez moje gwałtowne pchnięcia. Nasz gość stanął za moimi plecami, moja dziewczyna oparła brodę o moje ramie. Zaczęły się całować. Spłyciłem i spowolniłem ruchy. Monika przywarła do moich pleców. Czułem nabrzmiałe sutki. Zakleszczony między dwoma pielęgniarkami powolutku posuwałem moją ulubioną cipkę.

Poczułem rękę między pośladkami. To Monika niezgrabnie próbowała dotrzeć do mojej moszny. Próbowałem rozchylić nogi ale straciłbym równowagę.
- Wbij pazury w moje plecy - powiedziałem do mojej pielęgniarki.
Położyła dłonie na moich plecach.
- Mocniej, zrób mi ślad, zaznacz mnie - domagałem się.
Wbiła mocniej, w całej sytuacji nawet nie czułem bólu.

- Przestań już - odezwała się moja pielęgniarka - więcej nie dam rady.
- Boli cię? - zapytałem.
- Jeszcze chwila i miałabym cipkę poobcieraną - zaśmiała się.
- Odpocznij - usłyszałem głos Moniki.

Kucnęła przy pralce i polizała cipkę pielęgniarki. Moja dziewczyna chwyciła swój biust i zaczęła masować. Sami możecie sobie wyobrazić jak to wyglądało. Sam potrzebowałem chwili wytchnienia. Długo to nie trwało. Zobaczyłem jak jej ciało trzęsie się wraz z nadchodzącym orgazmem. Uwielbiam na to patrzeć. Cichutko, bez jęków, doszła. Była zamroczona więc szybko podbiegłem i chwyciłem ją, żeby nie straciła równowagi.
- Dobrze ci? - zapytałem.
Nabrała powietrze w płuca i westchnęła.
- Nooo - odpowiedziała w sposób, jakby przed chwilą wypiła litr wódki.


- Pobawcie się jak chcecie, popatrzę sobie z wanny - powiedziała moja pielęgniarka i dała mi soczystego buziaka. Teraz wyglądała jak osoba wybudzona ze snu w środku nocy.
- Nawet nie pytam jak mocny był to orgazm - pomyślałem.

Nalała wody, płynu do kąpieli i ręką wzburzyła by zrobić pianę. Cały czas stała i wypinała pupę w naszym kierunku. Weszła do wanny i...
- Co to było? - zapytała z zadowoleniem w głosie.
- Co? - odpowiedziała Monika.
- Takiego orgazmu jeszcze nie miałam - odpowiedziała - przyniesiesz telefon?
- Ok.

Podałem jej aparat. Moja pielęgniarka wypięła pupcię i zrobiła zdjęcie, które widzisz powyżej. Takiej fotki jeszcze nie mamy. Podała mi telefon i usiadła w wannie.

Monika oparła się o umywalkę i wypięła tyłeczek. Sprawdziłem palcami czy jest wystarczająco mokra i wszedłem.
- Wypieprz mnie tak jak swoją dziewczynę - powiedziała poważnym tonem.
- No, no, jakie słownictwo - zaśmiałem się.
- Wypieprzyć, zerżnąć, posunąć, wyruchać? - postanowiłem zaszaleć językowo.
- Zerżnij moją cipę, jest twoja - odpowiedziała równie ostro.
- Dajesz mi swoją dziurkę? - zapytałem dopychając biodra do jej pośladków.
- I cycki - odpowiedziała i złapała mocno za pierś.
- Te cycki? - moje dłonie powędrowały z bioder na jej biust i zacisnęły się.
- Te - odpowiedziała i docisnęła pośladki do moich bioder nadziewając się na męskość jeszcze mocniej.

Dialog wydaje się szybki, ale trwał dłuższą chwilę. Każde z nas zastanowiło się dłużej przed wypowiedzeniem kwestii, ja również potrzebowałem kilku sekund na wymyślenie odpowiednio ostrego zdania.

Stała przede mną pochylona, z wypiętym tyłeczkiem i dłońmi opartymi o umywalkę. Trzymałem dłonie na jej cyckach i posuwałem. Słychać było mlaśnięcia pomiędzy moimi uderzeniami bioder o jej pośladki. Jej głowa opadła i ręka powędrowała na łechtaczkę.
- O kurwa - usłyszałem, co jest świetnym komplementem w takiej sytuacji.
Gruby i sztywny pal wbijał się w ciało Moniki.
- Ja teraz nie dojdę - powiedziałem.
- Ja też nie - odpowiedziała, co właściwie jest nam znane i tak czy owak Monika musi dogodzić sobie ręką.
Może kiedyś będzie miała orgazm pochwowy i to ze mną? Fajnie by było.
Uczucie było przyjemne i postanowiliśmy nie przerywać.

Moja pielęgniarka zerkała na nas i miałem wrażenie, że miałaby ochotę na trzeci orgazm.
- Poliż mnie - powiedziała głośno i zdecydowanie.
Uklęknąłem przed Moniką i wylizałem jej cipkę. Odciągnąłem fałd skóry z łechtaczki i zająłem się guziczkiem. Szybki drybling językiem, kilka pociągnięć i goooool. Jej ciałem wstrząsnęły dreszcze a ona zacisnęła dłonie na moich włosach.

Resztę dnia spędziliśmy na kąpieli, ale nie wspólnej. Odpoczynku, obejrzeniu filmu - nie erotycznego i zjedzeniu kolacji. Wieczorem Monika pojechała do siebie. Nie zostawiła tym razem majtek...