piątek, 15 stycznia 2016

Podgrzewany wibrator króliczek z silikonu medycznego Pretty Love HTO
Gorący kochanek, który rozpali twoją cipkę [test - recenzja - opinia]

Z tego co pamiętam z lekcji geografii najzimniejszym miesiącem w Polsce jest styczeń. Zatem jest to najlepszy miesiąc na testowanie, napisanie recenzji i publikację na blogu erotycznym... podgrzewanego wibratora! Zaskoczeni? Ja również zdziwiłem się, że istnieje coś takiego. Wibratory klasyczne, realistyczne, z wibracjami, pulsatory, króliczki, wibratory punktu G, dilda z wytryskiem, ale podgrzewany? Jest takie cudo i właśnie go opisuję.

Producentem jest bardzo znana z innych recenzji gadżetów erotycznych marka Pretty Love. Mówiąc precyzyjnie jest to podgrzewany wibrator króliczek z silikonu medycznego Pretty Love HTO. Nie popełniłem czeskiego błędu - wibrator nie nazywa się HOT a właśnie HTO. Wspólnie z pielęgniarką wymyśliliśmy nieoficjalne rozwinięcie skrótu w postaci High Temperature Orgasm czyli Gorący Orgazm. I jest w tym duuuużo racji, ponieważ wibrator Pretty Love HTO bez problemu osiągnie temperaturę męskiego kutasa, czyli 36.6 stopnia Celsjusza, a nawet wyższą.

Do tej pory zmarzniętą pielęgniarkę ogrzewałem z zewnątrz swoim ciałem i gorącym prysznicem, a od wewnątrz grzańcem i moim penisem. Od dziś mam nowy gadżet erotyczny, który rozgrzeje i wypieści cipkę pielęgniarki - podgrzewany wibrator.


Nigdy wcześniej nie widziałem podgrzewanych wibratorów. Marka Pretty Love jest dla mnie swego rodzaju prekursorem w tym temacie. W ofercie sklepu znajdziemy trzy modele, każdy z nich podgrzewany, a różnią się kształtem i nieco funkcjonalnością. Najtańszy Pretty Love Crazy (z lewej) ma dość gładką i prostą powierzchnię, recenzowany Pretty Love HTO (środkowy) ma bardziej karbowaną powierzchnię i wygięcie stymulujące łechtaczkę oraz wibrującego króliczka. Najdroższy Pretty Love Digi Fire (po prawej) wyposażono w wyświetlacz pokazujący temperaturę.


Bardzo fajne posunięcie, w zależności po potrzeb i zasobności portfela można wybrać odpowiedni model. Za to już za niecałe dwieście złotych (ceny skaczą) możesz cieszyć się gorącym kochankiem. Na baterie. I to taki, który nigdy nie będzie marudził.


Lubimy myśl, że co jakiś czas dodajemy na blog erotyczny coś zupełnie nowego. Dziś jest to wibrator podgrzewany. Aż nam ręce drżały z podniecenia, gdy rozpakowywaliśmy paczkę z sexshopu. Najpierw go dokładnie obejrzeliśmy, potem podłączyliśmy do ładowarki, a po dwóch godzinach...


Całkowita długość wibrującego jegomościa nie przekracza 24 centymetrów. Jest to wibrator króliczek, z dodatkową końcówką masującą łechtaczkę, zatem należy wziąć pod uwagę, że do pochwy wsuniemy nieco ponad połowę. Cipkę wypełnia jakieś 14 centymetrów. Grubość należy do wagi średniej - średnica sięga 35 milimetrów. Całkiem sporo.


Podgrzewany wibrator Pretty Love HTO zaliczam do masażerów punktu G. Jest charakterystycznie wygięty, przez co uciska punkt Grafenberga. Jeśli lubisz zabawy analne wibrator nada się do masażu męskiego punktu P. Średnica sugeruje, że nie będzie problemu z wsunięciem go do pupy, nie jest strasznie duży.


Karbowanie na bocznych ściankach grubszej końcówki fantastycznie stymuluje ścianki pochwy podczas wsuwania i wysuwania z cipki.


Mniejsza końcówka nazywana jest króliczkiem. No nawet podobny. Uszka przykładamy do łechtaczki. Kiedyś wyjaśniałem, że im mniejszy element przekazuje wibracje z jednego ciała (wibrator) do drugiego (łechtaczka) tym mocniej odczuwamy przyjemność, bowiem energia jest większa. Uszy króliczka drżą rytmicznie i doprowadzają do olbrzymiego orgazmu. Muskają łechtaczkę, świdrują po wargach i nic nie stoi na przeszkodzie, by wsunąć mniejszą końcówkę do pochwy. Albo jeszcze inaczej - duży do cipki, a mały do pupy. Opcji jest dużo, a mniejsza końcówka przypomina fikuśny korek analny.


Marka Pretty Love przyzwyczaiła nas do całkiem przyjemnych cen w stosunku do jakości i funkcjonalności. Cenę można zobaczyć w sklepie, ale pamiętajmy, że dostajemy podgrzewany wibrator, z wieloma trybami wibracji, z dwoma silniczkami, z wbudowanym akumulatorem i do tego świetnie wykonany. Wibrator zrobiono z silikonu medycznego. Wszystkie zabawki tego producenta powstają z tego samego, różowo-fioletowego silikonu medycznego najwyższej jakości. Wystarczy raz dotknąć by się zakochać. Przyjemny w dotyku, bezpieczny dla ciała, łatwy w czyszczeniu. Nie będę przytaczał wszystkich zalet silikonu medycznego, bowiem rozpisałem się o tym nie raz w recenzjach gadżetów erotycznych tej marki.


Recenzja podgrzewanego wibratora Pretty Love HTO nie mogła obyć się bez testów szczelności. Wibrator jest w 100% wodoodporny. Można bez obaw myć go pod bieżącą wodą oraz zabawiać się w wannie z ciepłą wodą. Jeśli jesteś zmarzluchem, jak moja pielęgniarka, docenisz ogrzewanie ciała z zewnątrz i od środka. Uczucie ciepła w cipce jest zniewalające, tyle wiem od mojej pielęgniarki. Sam nie mogę sprawdzić, ponieważ... nie mam cipki.


Panel sterowania wyposażono w cztery podświetlane przyciski. Po lewej stronie jest włącznik i wyłącznik, a poniżej przycisk do włączania grzania. Po prawej stronie dwa przyciski (plus i minus) służą do zmiany trybu wibracji. Jest ich 10. Nie za dużo, nie za mało. Dzięki dwóm przyciskom wybór odpowiednich wibracji jest prosty i szybki. Panel sterowania obudowano chromowanym plastikiem. Bardzo przyjemne połączenie różowo-fioletowego silikonu z błyszczącym elementem.


Jak przystało na wibrator z wyższej półki, Pretty Love HTO wyposażono w dwa silniczki. Jeden w grubej końcówce, drugi w króliczku. Tandem ma dużą siłę, mocne wibracje i jest stosunkowo cichy by nie wybudzić ze snu rodziców lub dzieci. Ale zamknijcie wcześniej drzwi do sypialni. Co i tak zrobicie, bo nawet w środku nocy ktoś mógłby stanąć w drzwiach i mieć darmowego pornosa.


Funkcja grzania bardzo obciążyłaby baterie i nasz portfel. Praca dwóch silniczków i grzałki wykończyłaby zestaw baterii w ciągu kilku minut. Producent wyposażył podgrzewany wibrator Pretty Love HTO w akumulator. Nie są mi znane jego parametry, ale najbardziej istotne są własności użytkowe. Pełne naładowanie wbudowanego akumulatora trwa dwie godziny. Czas zabawy można rozciągnąć do półtorej godziny, choć jest to wartość graniczna i silnie zależna od ustawionej temperatury, a raczej różnicy temperatury otoczenia i temperatury wibratora.


Nagrzewanie trwa kilka minut, oczywiście czas jest uzależniony od temperatury otoczenia i ciepła jakie chcemy mieć w pochwie. Wibrator nagrzewa się do 45 stopni Celsjusza. Jego droższy brat (z wyświetlaczem) umożliwia płynną regulację nastawu temperatury. W zestawie znajdziemy ładowarkę sieciową.



Idea podgrzewanego wibratora jest tak prosta, tak fajna i tak przydatna, że aż dziw jak mało popularna. Kupując podgrzewany wibrator możemy dać sobie chwilę przyjemnego i gorącego relaksu z wibratorem w pochwie lub pupie. Latem sprawdzi się jako klasyczny wibrator, na szczęście grzanie można wyłączyć. Trudno znaleźć w nim wady. Bardzo dobrze wykonany, przyjemny w dotyku, wibracje przeszywają całe ciało od środka a na dodatek po przyjściu z mrozu można od razu ogrzać się od środka. Podgrzewany wibrator króliczek z silikonu medycznego Pretty Love HTO wzbudził w nas sympatię i będzie bardzo często używany. Nie tylko zimą. Szczerze polecamy!


 Podgrzewany wibrator z silikonu medycznego Pretty Love kupisz w erotycznym sklepie:

http://www.seks-shop.com.pl/wibratory_podgrzewane.php?pro_id=2481