piątek, 27 czerwca 2014

Sposób na obfity wytrysk - półtorej godziny pieszczot
[opowiadanie erotyczne][zdjęcie piersi]

- Zwiążę ci ręce i zrobię coś fajnego - powiedziałaś.
- To jak mam usiąść?
- Na sofie, ręce z tyłu, usiądź żeby było ci wygodnie bo zejdzie nam dłużej niż zwykle.

Siedziałem na sofie w bokserkach, odchylony do tyłu, ze związanymi rękami.
Zawiązałaś mi oczy apaszką.
Poczułem, że ściągasz bokserki i chwytasz go w dłoń.
Poczułem miarowe ruchy dłoni w górę i dół.
Przestałaś.
Teraz czuję chłodną kroplę na główce. To żel intymny.
Oblizałaś wędzidełko. Poczułem ciepły oddech na podbrzuszu.
Wsunęłaś go w usta. Gorące.
Chyba napiłaś się czegoś ciepłego przed połknięciem penisa.
Główka wsuwała się prawie do gardła. Było ciepło i bardzo mokro.
Zrobiłaś to tak jak lubię, z dużą ilością śliny.
Ślizgał się w twojej buzi, a odrobina wilgoci wypływała i kierowała się na jądra. 
Zsunęłaś mocno skórkę i oblizałaś główkę.
Poczułem, że język wwierca się w dziurkę w penisie. 
Zlizałaś przeźroczysty płyn, który z niego wypłynął.
Czułem, że za chwilę eksploduję. Westchnąłem.
Wystarczył jeszcze jeden, dwa ruchy głową i wystrzeliłbym w twoich ustach.
Przerwałaś pieszczoty.

- Teraz chwilę odpocznij - usłyszałem.
- Ale jak to?
- A tak to - odparłaś.
- Ale ja chcę dojść.
- Zaufaj mi.
- Ufam - odpowiedziałem.
- Dobrze, że nie możesz się tam dotykać, bo masz związane ręce.

Sekundy mijały. Nie wiedziałem co się dzieje, nadal miałem zasłonięte oczy.
Męskość drżała i pulsowała. 
Penis był wilgotny, a mimo tego czułem, że wypłynął z niego płyn i kropelka spływała łaskocząc. 
Usłyszałem cyknięcie lustrzanki. 

- Co ty robisz? - myślałem cały czas.
Męskość zaczęła wiotczeć, napięcie nieco opadło, choć utrzymywało się na wysokim poziomie.
Usłyszałem, że weszłaś do pokoju.
- Droczysz się diablico - powiedziałem, lecz nie odpowiedziałaś.
Poczułem, ruch na sofie, jakbyś coś położyła z lewej strony uda. Po chwili poczułem to samo po drugiej stronie.
Zrozumiałem, że uklękłaś nade mną.
- No, wróciłam - szepnęłaś do ucha.
Złapałaś go w dłoń, obciągnęłaś skórkę, nałożyłaś kroplę żelu i zbliżyłaś do czegoś ciepłego.
To była cipka. 
Wprowadziłaś męskość w swoje ciało i usiadłaś.
Zdołałem tylko jęknąć, choć z przypływu przyjemności westchnienie urwałem w połowie. 
Ujeżdżałaś męskość. 
Lubię to. Myśl, że penetruje cipkę i to ty kontrolujesz sytuację.
Wsuwał się i wysuwał z twojego seksownego ciała.
Lubię patrzeć gdy to robisz, na falujące przed moimi oczami piersi, lecz tym razem brak bodźca wzrokowego wzmocnił uczucie dotyku.
- Czyli nie chciałaś abym spuścił się do buzi, chciałaś żebym doszedł w pochwie? - zapytałem.
- Mooooooże... - zalotnie i tajemniczo odpowiedziałaś.
- Zaraz dojdę.
Po tych słowach przestałaś poruszać biodrami, lecz nadal na nim siedziałaś.
- Co ty robisz? - zadałem ponownie pytanie, lecz i tym razem nie doczekałem się odpowiedzi.

Zacząłem się domyślać. Kiedyś mówiłem mojej pielęgniarce, że mogę osiągnąć olbrzymi orgazm i wystrzelę bardzo dużo nasienia, jeśli pieszczoty będą przerywane. Bawiąc się sam ze sobą odkryłem tę tajemnicę mojego (i nie tylko) ciała. 
Pisałem w prologu, że do osiągnięcia obfitego wytrysku potrzebne będą: cierpliwość i silna wola. Cierpliwość - ponieważ pieszczoty trwają długo, a związane jest to z koniecznością wprowadzania kilkuminutowych przerw. Silna wola - jeśli nadchodzi orgazm, trzeba dużo silnej woli by nie dokończyć, choćby ręką.

Odsłoniłaś moje oczy.
Zobaczyłem, że masz na sobie białe stringi i biały biustonosz.
Odchyliłaś cienki paseczek materiału bym mógł cię penetrować.
Stringi to świetne rozwiązanie, gdy chcecie kochać się w bieliźnie. 

Oparłem się o ścianę.
- Zrobię ci loda - powiedziałaś i uklękłaś przede mną.

Męskość znów znajdowała się w twoim ciele. 
Znów poczułem ciepło i wilgoć na męskości. 
Tym razem wszystko widziałem.
Moja kobieta klęczała przede mną i pieściła mnie oralnie. 
Robisz to cudownie. 
Wargi przesuwały się po główce i trzonie penisa. 
Głowa przesuwała się do przodu i tyłu. 
Co jakiś czas zerkałaś mi prosto w oczy.
Nogi zaczęły się uginać.
Najpierw robiłaś mi loda na siedząco, potem ujeżdżałaś, teraz kolejny raz oralny...
- Wnioskuję, że nie dopuścisz bym wystrzelił teraz w twoich ustach, racja?
- Mhm - potwierdziłaś nie przerywając pieszczot.

Przerwałaś pieszczoty.
- Usiądź, a ja zrobię ci zimny koktajl z truskawek.
- Wolałbym ciepłego loda.
- Za chwilę, cierpliwości...
Zniknęłaś w kuchni, a męskość miała ochotę eksplodować z nadmiaru przyjemności.
Pulsował z każdym uderzeniem serca. Czułem mrowienie w kroczu.

Przyszłaś z dwoma szklankami koktajlu. Gdy kładłaś je na stolik mocno wypięłaś pupę. 
Między pośladkami bielił się paseczek koronkowo-bawełnianych stringów.

Miałem ochotę polizać stringi od części zakrywającej wejście pochwy, aż po kość ogonową. 
Wwiercić się językiem w wydepilowany tyłeczek. 
Posmakować twoich kobiecych soków z cipki. 
Męskość naprężyła się i zaczęła szybciej pulsować. 
Odwróciłaś się przodem do mnie.
- Ładnie ogolona? - zapytałaś odchylając majtki.
Nie odpowiedziałem, moje serce przyspieszyło i miałem ochotę rzucić się na moją pielęgniarkę i zerżnąć na wszystkie możliwe sposoby, we wszystkie możliwe otwory.
Odwróciłaś się pupcią do mnie i znów pochyliłaś nad stolikiem. 
Znów patrzyłem na kawałek materiału zakrywającego cipkę i ciaśniejszą dziurkę.
Wzięłaś książkę i odłożyłaś na półkę, która wisi nad sofą.
Zbliżyłaś brzuszek i krocze do mojej twarzy.
Poczułem twój intymny zapach.
- Myślisz, że ten biustonosz dobrze trzyma piersi? - zapytałaś i zacisnęłaś dłonie na miseczkach.

Znów się odwróciłaś, pochyliłaś, odsunęłaś paseczek z pupy...
- Tutaj twoja pielęgniarka też jest wydepilowana mój pacjencie.
Co jakiś czas zerkałaś na męskość. Wypłynęło z niego dużo przeźroczystego płynu, który zdołał już zmoczyć jądra. 
Wsunęłaś dłoń w majtki. Po ruchu dłoni poznałem, że wsuwasz w siebie palce.
- Włóż mi palca do ust - wyszeptałem.
Wyjęłaś dłoń ze stringów i zrobiłaś to o co prosiłem.
Nareszcie poczułem smak mojej kobiety.
Oblizałem dokładnie palec.
Wróciłaś do pieszczot cipki. 
- Już dwa palce?
- Mhm - potwierdziłaś.
- Zaraz wystrzelę...
Pocałowałaś mnie w usta. 
- No to poczekaj jeszcze chwilę na swoją pielęgniarkę.

Wypiliśmy koktajl. 
Moja dziewczyna cały czas zerkała na męskość.
Powolutku opadał, napięcie erotyczne również powoli opadało. 
Rytm serca uspokoił się.
Nadal czułem przyjemne wibracje w prostacie.
Wyobraźcie sobie seksowną pielęgniarkę siedzącą obok, w białej bieliźnie...

Po pięciu minutach powiedziałaś, abym pokazał ci jak się masturbuję.
- Pokaż mi jak to robisz, ale nie kończ, mam dla ciebie niespodziankę.
Poruszałem ręką powoli. Każdy ruch mógł zakończyć się wytryskiem.
W dół - odkrywając napletek, i w górę.
W dół i górę.
Co jakiś czas zerkałem na pielęgniarkę. Pożerała go wzrokiem.
- Chwila przerwy - stwierdziłem.
- Nie ma przerwy leniu, weź żel.
Stanęłaś przede mną, zdjęłaś w zmysłowy sposób stringi i wypięłaś pupę. 
- Włóż w nią palec.

Nałożyłem lubrykant na palec i wsunąłem w cipkę.
- Nie tu, wyżej...
Delikatnie wsunąłem wskazujący palec w pupę. 
Wyjąłem i włożyłem.
Posmarowałem środkowy palec żelem i wsunąłem do pochwy.
Dwa palce i dwie wypełnione jednocześnie dziurki.
Gdy byłaś już rozluźniona wsunąłem drugi palec w ciaśniejszą dziurkę.
- Wejdź we mnie...
Powoli zbliżyłaś krocze do męskości. 
Dodatkowe nawilżenie i główka zbliżyła się do tyłeczka.
Podtrzymując cię za pośladki i lekko je rozchylając obniżyłaś biodra.
Żołądź weszła w pupę. 
Pieściłem cię analnie. Choć właściwie to ty pieściłaś analnie moją męskość. 
Czułem jaka jesteś tam ciasna.
Mięśnie zaciskały się na trzonie penisa.

Pierwszy skurcz i nasienie znalazło się w twoim wnętrzu.
Następne skurcze z dużą siłą wyrzuciły spermę z jąder na pośladki i cipkę. 
Zaczęła spływać po udach, a ja nadal miałem skurcze i czułem drżenie w kroczu...