sobota, 26 lipca 2014

Dzień kobiet - namiętny seks dwóch kobiet
[Część pierwsza] [Fantazja KK][opowiadanie erotyczne]

Tego dnia założyłam granatową sukienkę. Takiej szukałam nieświadomie od 2 lat. Prosta, zwiewna, jakby biustonosz z doszytym kawałkiem zwiewnego materiału. Dłuższa z tyłu, asymetryczna. Lekko przeźroczysta. Idealna. Założyłam nowe granatowe majtki pasujące do kompletu. 

Czułam się tak dobrze, zrelaksowana, wypoczęta. Rano przesadziłam kwiaty do nowej doniczki, posprzątałam salon na dole. Wzięłam długi gorący prysznic. Lubię stać pod prysznicem i czuć spływającą po moim ciele wodę. Wmasowałam w skórę balsam, teraz jest taka delikatna i pachnąca. Ogoliłam łono. Czuję się wtedy tak dobrze, świeżo. Przy okazji dotknęłam krocze, przesunęłam kilka razy palec po łechtaczce. To hormony tak działają, od rana mam ochotę na seks. 

Poznałyśmy się w ostatni weekend na imprezie "Lata 70-80", od razu przykuła mój wzrok swoim zachowaniem. Nie rzucała się w oczy, nie była przebojowa. Ciekawe czym się interesuje, co lubi? Może będę miała koleżankę, z którą raz na jakiś czas wyjdę na miasto, albo poplotkuję?
Wieczór minął przyjemnie, na rozmowach i słuchaniu muzyki.
- Można się spotkać i jeszcze pogadać - pomyślałam.
- Zdzwonimy się? - zapytała.
- Jasne, że tak.

Zajęta codziennymi sprawami zapomniałam o nowej koleżance.
Zadzwonił telefon i usłyszałam znajomy głos.
- Ok, może być. To kiedy? W sobotę? Tak, będę o 14.

Umówiłyśmy się na spotkanie w jej mieszkaniu.
- Heeeeeeeeeeeeeeej - przywitała mnie uśmiechnięta twarz dziewczyny.
- No cześć! 
Spojrzała się na mnie w taki przenikliwy sposób, od stóp do głowy.
- Chodź, idziemy do kuchni, bo kończę robić ciasto.
- Widzę, masz mąkę na czole - powiedziałam.
- Faktycznie, zaraz zetrę.

- Fajna sukienka, z sieciówki?
- Nie, w tym roku nie ma tam nic interesującego, tutaj kupiłam w niewielkim sklepiku.
- Ładny materiał, mogę...? Od chwili gdy cię zobaczyłam, nie mogę oderwać od niej oczu.
- Jasne - odpowiedziałam, i uspokoiłam się - to na sukienkę tak przenikliwie patrzyła.

Podeszłaś do mnie i odgarnęłaś długie włosy. Poczułam się nieswojo. Nie znamy się długo, a ona tak swobodnie się zachowuje. 
Dotknęłaś materiał po boku mojego ciała. Przesunęłaś w dół. Pogłaskałaś pośladki, w dół, i w górę. Zaskoczona drgnęłam i odsunęłam krok w tył.
- Nie bój się, nie gryzę - powiedziała ze uśmiechem na ustach. Tak w ogóle to świetne... materiał świetny, przyjemny w dotyku.
- Mogę jeszcze raz? Chciałam zobaczyć gdzie są szwy, może uszyję coś podobnego.

Dziewczyna kucnęła przede mną. Obserwowała sukienkę z każdej strony. Dotknęła pośladki, przesunęła palec po bocznym szwie i głęboko westchnęła.
- Ładna, fajna, ale dość trudna do uszycia. Muszę jeszcze zerknąć od spodu, czy tam jest jakaś halka, czy tylko 2 lub 3 warstwy tkaniny.
Powiedziała to i podciągnęła moją sukienkę do góry.
- Ej... no, czuję się trochę dziwnie - powiedziałam zdecydowanie.
- Spokojnie, ja patrzę na sukienkę. Czuj się jak modelka, ja jestem projektantką. Czy sądzisz, że modelki i projektantki sypiają ze sobą? Patrzę na sukienkę, nic więcej.
- Masz rację. W moim zawodzie też mam kontakt z nagim ciałem, a jest to dla mnie aseksualne.
- No widzisz!

Trochę mnie to uspokoiło, ale nie do końca. Miała wzrok na wysokości mojego łona. Żadna kobieta nie miała twarzy tak blisko mojej cipki.
Podniecenie, które towarzyszyło mi od rana, w połączeniu z tą sytuacją i zapachem perfum wywołało przyjemne drżenie w kroczu. Poczułam, że wargi ślizgają się. Moje krocze zareagowało gwałtownie, nieduża ale odczuwalna fala wilgoci zalała cipkę.  

- Majteczki w zestawie?
- Nie, kupiłam oddzielnie, udało mi się dobrać kolor i koronkę.
- Tego to już nie uszyję, kupię sobie takie. Nie masz nic przeciwko?
- Pewnie, że nie. To tylko majki.

Rozluźniłam się, choć poczułam kolejną niepewność.
Mam nadzieję, że nie widziała mokrego śladu na majtkach i nie czuła mojego intymnego zapachu.

- Byłaś kiedyś z kobietą? - zadała pytanie.
- Nie, związek z kobietą mnie nie interesuje.
- A seks? - zapytała bezpardonowo.
- No coś ty, oszalałaś?! Nigdy.
- Ale fantazjowałaś o pieszczotach z kobietą...
Zdziwiłam się, bo nie było to pytanie, tylko twierdzenie.
- No powiedz - ponagliła - jesteśmy tylko dwie, nikt nas nie słyszy, nikt się nie dowie.
- Fantazjowałam - odpowiedziałam szybko chcąc urwać temat.
- Tak myślałam. Zobaczyłam mokry ślad na majtkach. Jesteś podniecona.
- Jestem. Od rana, pewnie przez owulację.
- To może... - urwałaś zdanie, jakbym miała dokończyć jej myśl.
- ... moooooże - jeszcze niepewnie odpowiedziałam.
Miałam burzę w głowie. Chciałam rozładować napięcie, nie wiedziałam czy chcę z kobietą, choć marzyłam czasem o pieszczotach. Ale jak to, teraz, tak już dziś? Z nią?

Ona w tym czasie uklękła przede mną i położyła dłoń na łydce. Kierowała się w górę, minęła kolano, na którym mam łaskotki. Dłoń ślizgała się po skórze. Rozbierała mnie wzrokiem, czułam to.
Dotknęłaś majtki. Złapałaś za krawędź i lekko zsunęłaś. Po chwili podciągnęłaś je. 
- Świetnie leżą, wyglądają bosko na pupie i są takie ładne. 

Podniosła sukienkę i zmierzyła wzrokiem całą okolicę. Brzuszek, uda, dotknęła krocze przez materiał.
Odchyliła majtki sprawdzając wzgórek. Jest wydepilowany, gładki.
- Ciekawe jaką ma cipkę? Jak smakuje? - myśli, które nie nachodziły mnie od miesięcy, znów powróciły.

Wstała i mnie pocałowała. Wsunęła język i położyła dłonie na biodrach. Nasze języki tańczyły, pocałunki były namiętne, soczyste. Trochę inne niż mężczyzny. Język nie penetrował tak mocno i głęboko. Serce waliło jak oszalałe. Nigdy nie robiłam tego z kobietą!
Onieśmielona, ale chętna i zaciekawiona położyłam dłoń na tyłeczku dziewczyny. Wypięła go mocniej, dając sygnał, że chce to ze mną zrobić. Podciągnęłam jej sukienkę bo chciałam zobaczyć majtki. Na zgrabnym i jędrnym tyłeczku miała stringi. 
- Włóż rękę - szepnęłaś rozpalonym głosem - ja włożę moją. Rób dokładnie to co ja robię.

Dziewczyna wsunęła rękę w moje majtki od przodu. Z lekkim opóźnieniem robiłam to samo co ona.
Palec powędrował od razu do pochwy. Wsunęła środkowy i wyjęła. Mokry palec znalazł się na łechtaczce. Robiłaś to inaczej niż mężczyzna. 
Kładłaś palec pod łechtaczką, przesuwałaś do góry i zamiast wrócić tą samą drogą, ponownie kładłaś palec pod łechtaczką i sunęłaś w górę. Trochę jak język kota pijącego mleko. Gdy łechtaczka robiła się sucha, wkładałaś palec do pochwy.
Na początku trochę mało zgrabnie, z czasem szło mi lepiej i przyzwyczajałam się do nowego dotyku i ruchu.
Zalotnie spoglądałaś w oczy, dając do zrozumienia, że jestem przykładną uczennicą i podoba ci się wprowadzanie mnie w tajniki lesbijskiego seksu.

- Chodź do sypialni, pozbędziemy się ubrań - powiedziała i wzięła mnie za rękę. 

W sypialni czekało łóżko. Białe ściany, biała pościel.
Zrzuciłyśmy ciuszki i położyłyśmy się obok siebie. 
Po raz pierwszy patrzyłam na nagą kobietę jako obiekt seksualnych fantazji. W pracy ciało jest ciałem i trzeba się nim zająć, pielęgnować i jest zupełnie aseksualne. Teraz leżałam obok drugiej kobiety. Patrzyłam na jej piersi, nieco  większe od moich, sterczące sutki. Moje są mniejsze i bardziej jędrne. Fajny brzuszek i gładki wzgórek. Wargi odznaczały się wyraźnie, są bardziej wystające, takie falbanki.
Leżałyśmy w bezruchu pożerając ciała wzrokiem. Czułam, że wilgoć wylewa się z pochwy i kropla sunie ku pośladkom. 

Uklękła przede mną. Podkurczyłam nogi i rozchyliłam, by miała lepszy dostęp.
- Daj się ponieść fantazji, rób co chcesz - powiedziałam, bo w głębi serca pragnęłam by zrobiła ze mną wszystko na co miała ochotę, chciałam przeżyć seks pełen niespodzianek, zaskakujący, rozpalający moje ciało i duszę, rozpychający cipkę i ugniatający piersi. Chciałam by moje słowa zadziałały w drugą stronę, by pozwoliła mi zrobić ze swoim ciałem to co chciałam. A chciałam ją przelecieć.

Położyła się na mnie, nasz biust stykał się, cipki również. Dziewczyna całowała moją twarz, muskała wargami, co jakiś czas dotykając językiem.
Trzymałam dłonie na jej policzkach. Gładka skóra, bez zarostu, odróżnia damskie pocałunki od męskich.
Dziewczyna przyspieszyła tempo. 
Ssała sutki, raz jeden, raz drugi. Końcem języka zataczała kółka. 
Przy niej miałam ochotę na głośniejsze pojękiwanie. 

Nie przerywając pieszczot ustami, włożyła dwa palce w cipkę. 
Zawyłam z podniecenia. Smukłe palce ocierały się o wnętrze pochwy. 
Nadal nie mogłam w to uwierzyć, kochałam się z kobietą, po raz pierwszy penetrowały mnie kobiece palce.
Byłam jej dziewczynką.

Podłożyłam poduszkę pod głowę by mieć lepszy widok. Nagie kobiece ciało, smukłe ramiona, delikatność, piersi sterczące i brzuszek gładką linią przechodzący we wzgórek.
Czułam, że nie pierwszy raz pieści dziewczynę. 

Usiadła na przeciw mnie i wyprostowała nogi. Zbliżyła biodra do moich. Cipką dotknęła mojej cipki.
Zaczęła się ocierać. 
Ślizgałyśmy się mieszając kobiece soki. Jeszcze nigdy wcześniej moja pochwa nie była tak blisko drugiej pochwy. 
- Wyjmij z szuflady mojego żelka.
Rozejrzałam się po pokoju.
- Z tej po prawej stronie. Ten długi, różowy.
Wyjęłam monstrum. Długi na 30-40 centymetrów sztuczny penis, zakończony główkami na obu końcach. 
- Taka zabawka dla dziewczynek, daj mi go...

Dziewczyna wsunęła jeden koniec do ust, i w podniecający sposób oblizała go, tak jakby robiła to z męskim członkiem. Odwróciła i zbliżyła do moich ust.
- Namocz go śliną tak jak chcesz - powiedziała pewnie.
Podniecenie wzniosło się o poziom wyżej. Wsunęłam go do buzi i zaczęłam ssać, jakby to był penis mojego mężczyzny, a moim jedynym celem był wytrysk.

Wsunęła go delikatnie, jakby wiedziała jak głęboka jest moja pochwa. Odsunęła biodra, chwyciła go w dłoń, nałożyła smakowy żel intymny durex, naprowadziła na dziurkę i wsunęła w swoje wnętrze. 
- I jak? Wszystko ok?
- Mhm - wycedziłam.
Obie byłyśmy wypełnione. Między naszymi cipkami zostało kilka centymetrów przestrzeni. Tak, w takim razie monstrum miało 40 centymetrów. 
Dziewczyna złapała widoczny fragment żelowego przyjaciela i poruszyła nim.
Wysuwał się z niej i wsuwał głębiej we mnie.
Później wysuwał się ze mnie i wchodził głęboko w jej cipkę. 
- Jesteś praworęczna?
- Tak
- To daj mi rękę, złap go.
Zrobiłam to co chciała.
Dotknęła moją dłoń, objęła i zaczęła poruszać tak jak wcześniej. 
- Fajnie, co? - zapytała.
Skinęłam głową. 
To teraz twoja kolej, wypieść nasze cipki.
Najpierw powoli, musiałam się wczuć. Gdy oswoiłam się z ruchem i doznaniami, przyspieszyłam.
- Mmmm - usłyszałam - rób właśnie tak.

Twój oddech przyspieszył, oddech stał się głęboki, piersi unosiły się i opadały. 
Twoją cipkę zalewała fala wilgoci. Moja cipka jest mokra, ale nie tak jak twoja. Słyszałam o kobietach, które są bardzo mokre podczas stosunku, jednak nigdy nie widziałam. Mało tego, nigdy nie mogłam tego zobaczyć na własne oczy, a teraz dotykam i sama do tego doprowadziłam. Śluz wylewał się z cipki mocząc pościel. 
Złapała mnie za rękę.
- Poczekaj chwilę, przestań, coś ci pokażę.
Poruszyła biodrami wciskając sztucznego penisa w siebie i mnie. Docisnęła mocno, z wyczuciem, ale mocno, tak, że obie poczułyśmy wypełnienie aż do końca. 
- Pobawmy się teraz w pieszczenie łechtaczki. Chcę zobaczyć jak to robisz.
Dziewczyna podłożyła poduszkę pod głowę. Teraz obie leżałyśmy na przeciw siebie, wypełnione sztucznym członkiem. 
Masturbowałyśmy się... i obserwowały.

Masowałam cipkę okrężnymi ruchami. Moja kochanka posuwistymi.
Ja częściej dotykałam miejsca między łechtaczką a pochwą, ona pieściła tylko łechtaczkę.

Prawdą jest, że każda z nas jest inna i potrzebuje innych bodźców.
 
[cdn... o ile podobał wam się mój pierwszy raz z kobietą, będzie kolejna część igraszek z lesbijką :)]