niedziela, 1 września 2013

Wytrysk w twoich ustach [opowiadanie erotyczne]

Gdy wyszła z domu dostałem sms: „jak to miło, że pomyślałeś bym nie nudziła się w drodze do pracy”. Niespodzianka udała się! Napisana kilka dni wcześniej historia, a opublikowana dzisiaj rano, wyświetliła się w jej telefonie podczas podróży do pracy. Wieczorem zapytam czy się podobała i o czym myślała moja pielęgniarka w autobusie. Żaden z pasażerów nie wiedział, co też czyta ta piękna dziewczyna. A patrzyli na pewno. Widzę, że przyciąga wzrok mężczyzn. Nie dziwię się, mój też przyciągnęła. Nie przeszkadza mi gdy patrzą. Gdy robią to ukradkiem lub nachalnie. Nie mam im tego za złe. Nie jestem o to zazdrosny. Wszystko co ładne przyciąga wzrok.

Odzywa się we mnie egoista, bo myślę: „śliczna, prawda? i jest tylko moja”. I czuję pewien rodzaj szczęścia, dumy, egoistycznego myślowego chamstwa, bo ta oto mądra i piękna kobieta jest ze mną, a nie z tobą ukradkowy uliczny podglądaczu.

Oprócz tego, że jest inteligentna i piękna, jest wewnętrznie skromna, błyskotliwa, pracowita, ma szeroką wiedzę z dziedzin którymi się interesuje, jest pomocna, zaradna, świetnie zarządza pieniędzmi i domem. Ale w beczce miodu jest też łyżka dziegciu. Sporadycznie jej zachowanie doprowadza mnie do wściekłości, a wtedy mam ochotę ją opieprzyć, podąsać się kilka minut, a potem pocałować i przytulić.
Taką oto konstrukcją jest moja pielęgniarka.
I jest świetna w łóżku!

Właśnie piję kawę, jem ciastka, przeczytałem wiadomości. Mieszkanie jest czyste, na robienie obiadu zbyt wcześnie.

Gdybyś nie zostawiła w pościeli swoich majtek, mój dzień mógłby wyglądać inaczej niegrzeczna dziewczynko. Na dodatek, gdy poszłaś zrobić siusiu, zrobiłaś zdjęcie swojej gładkiej cipki. I wysłałaś mi je – niegrzeczna pielęgniarko! Sprowokowany, chwyciłem leżące obok majtki, i zaciągnąłem się twoim zapachem. Kilka razy.

W spodniach zrobiło się ciasno.
Musiałem je zdjąć. Tak samo bokserki.
Nie był to pełny wzwód, ale było mocno nabrzmiały.
Obciągnąłem skórę z napletka.
Poczułem intensywny zapach. Przyjemny, jakim pachnie penis po seksie.
Patrząc na niego pomyślałem, że skoro ja umyłem językiem twoją cipkę pobrudzoną słodkim miodem, mam ochotę, byś ty umyła językiem i ustami moją męskość pobrudzoną miodem.

Siedzę na sofie z rozchylonymi nogami. Polałem podbrzusze miodem, który powoli zaczyna się rozpływać i spływać. Całujesz i liżesz jądra. Skóra jest słodka i gładka. Nie ma na nich ani jednego włoska. Wciągasz jedno jądro do ust i liżesz języczkiem. Później drugie. Masz takie ciepłe usta. Przesuwasz język od podstawy, koniuszkiem drażnisz dziurkę, z której wypływa przeźroczysty płyn. Nagle znika w twoich ustach. Mocno zsuwasz z niego skórę i językiem zataczasz kółka na naprężonej główce. Twoja głowa porusza się w górę i w dół. Usta ciasno zaciskają się na nim.
Liżesz podbrzusze a włoski przyjemnie kłują cię w język.
Już jest czysty.

Ale nie przestajesz go pieścić.
Twoja ręka na moich jądrach. Twoja głowa poruszająca się rytmicznie w górę i w dół, w górę i w dół…
I do tego widzę, że drugą ręką pieścisz cipkę. Pupa rytmicznie nadziewa się na dwa palce.

Lubię spuszczać się w twoje usta. Po pierwszym skurczu, gdy już poczujesz słodko-słony smak nasienia, wyjmujesz go, a następnie patrzysz jak kolejne skurcze pompują spermę. Krople opadają na podbrzusze. Patrzysz na swoje dzieło, a moje ciało przeżywa w środku gradobicie, przez kolejne sekundy nie wiem co się wokół mnie dzieje.

Wstajesz i siadasz na nim. Jesteś podniecona i śliska w środku. Delikatnie ruszasz biodrami drażniąc wrażliwego na najdelikatniejszy dotyk penisa. I całujesz moje usta. Czuję smak twoich ust, miodu i spermy. Jako mężczyźnie nie przeszkadza mi to. Dzięki twoim ustom, dobrze znam smak swojego nasienia. A ty dobrze znasz smak swoich soków.
Chcę, żeby tak wyglądała nasza niedziela.

Teraz wracam do rzeczywistości. Czas przygotować obiad. A później napiszę opowiadanie erotyczne o męskiej masturbacji.