wtorek, 9 września 2014

Masaż w czworokącie
[autor: M.i M.][opowiadanie erotyczne]

Autor: M.i M.
Ja: Brunet i Anielica.
Oni: Blondyn i Diablica.
Narrator: Brunet.

Po ostatnim tak bardzo udanym spotkaniu z Blondynem i Diablicą kolejne spotkanie miało odbyć się u nas. W głowie pojawił mi się pewien pomysł - ba, tak naprawdę cały scenariusz - na spotkanie i podzieliłem się nim z Anielicą. Z szerokim uśmiechem zgodziła się i zaczęliśmy wspólnie obmyślać szczegóły. W realizacji planu szczególnie pomogło nam nasze nowe małżeńskie łóżko - o materacu mającym wymiary prawie trzy na dwa i pół metra. Gdy tego wieczoru nasi znajomi - Brunet i Anielica - zjawili się u nas, nie mogliśmy się doczekać. Oczywiście, nie mogłem się oprzeć, by nie zmierzyć wzrokiem tej pięknej kobiety i... Cóż, nie wiem, czy słowo "olśniewająco" jest tutaj wystarczające. Piękne buty z czarnej skóry, na wysokich obcasach, odkrywające drobne palce z pięknie pomalowanymi na krwistą czerwień paznokciami, potem śliczna spódnica, biała, kończąca się tuż ponad kolanami, wreszcie bluzeczka z jednym tylko ramiączkiem, pod którym mimo starań, nie dostrzegłem stanika.

- Robi wrażenie, prawda? - roześmiał się Blondyn. - To jej trzeci zestaw na dzisiaj - dodał. - Nie umiała się zdecydować.
- Do trzech razy sztuka - powiedziałem z uśmiechem, a potem patrzyłem w oczy Diablicy. - Wyglądasz po prostu cudownie - dodałem i cofnąłem się, wpuszczając ich do środka. Ja sam miałem na sobie spodnie od garnituru oraz koszulę, ale bez krawata, na luzie, Blondyn ubrał się w podobnym stylu. Za to moja Diablica ubrała króciutką, szeroką mini oraz koszulkę ciasno opinającą biust. Zauważyłem, że Blondyn nader często zerkał w jej dekolt i poczułem coś na kształt... Dumy, bo podniecenie towarzyszyło mi już od dłuższego czasu. Ale spokojnie, przecież dzisiaj mieliśmy naprawdę dużo czasu - całą noc. Naszych gości zaprosiliśmy do salonu i kolejna godzina przeleciała nam na luźnej rozmowie okraszonej dwoma butelkami czerwonego wina. Gdy wszyscy byli już nieco rozluźnieni, mogliśmy myśleć o dalszej części tego wieczoru. Co prawda, nikt z nas tego nie powiedział głośno, ale wszyscy byliśmy już mocno podnieceni. Poznałem to po dużym wybrzuszeniu na spodniach Blondyna, jak i wyraźnie zarysowanych skutkach obu naszych ulicznych pań. Uniosłem ponad stół dłoń z lampką wina.

- Proponuje toast za dzisiejszy wieczór. Wypijmy i zapraszamy was do sypialni - powiedziałem z uśmiechem. Trzy pozostałe lampki stuknęły delikatnie w moją, po czym, już puste, wylądowały na stole. - Na dzisiejszy wieczór zaplanowaliśmy coś szczególnego dla was - odezwałem się w końcu. - Chciałbym, żebyście poszli do sypialni, pozbyli się ubrań i, całkiem nadzy, położyli na łóżku. My zaraz przyjdziemy i dowiecie się więcej. - Diablica i Blondyn popatrzyli na siebie z uśmiechem, po czym bez słowa wstali.
- W takim razie idziemy i już nie mogę się doczekać - powiedziała tylko Diablica i zniknęli w naszej sypialni. Daliśmy im kilka chwil, po czym szybko pozbyliśmy się ubrań. Z moich bokserek wyskoczył naprężony już maksymalnie penis. Anielica popatrzyła na mnie z rozmarzeniem. Widziałem, że jej cipka była już wilgotna. Musiałem sam przed sobą przyznać, że nie spodziewałem się, że mój pomysł tak ją rozpali. Chwyciłem ją za rękę i pociągnąłem w stronę sypialni. Gdy weszliśmy do środka, mimowolnie westchnąłem. Widok był cudowny - na naszym łóżku leżeli obok siebie Blondyn i Diablica. Oczywiście, mógłbym tak patrzeć bez przerwy na jej zgrabną pupę, na piękną talię, ale przecież nie chodziło nam o patrzenie. Wraz z Anielicą ruszyliśmy do łóżka. Ja usiadłem pomiędzy szeroko rozstawionymi udami Diablicy, moja ukochana usiadła tak samo tuż za Blondynem. Nałożyliśmy na dłonie odrobinę balsamu i jak na rozkaz, w tym samym momencie, rozpoczęliśmy masaż. Delikatne ruchy naszych dłoni były niemal identyczne, idealnie zsynchronizowane. Powoli pieściliśmy ramiona naszych kochanków. Moje dłonie delikatnie uciskały ramiona, łopatki Diablicy, w szerokich kręgach oddalając się od siebie. Moja kochanka oczywiście bez trudu pojęła kierunek i nieznacznie uniosła się na łokciach. Wtedy wsunąłem dłonie pod nią, otuliłem palcami jej piersi. Uciskałem je, pieściłem, czując, jak sutki stają się coraz większe i twardsze. Po chwili moje dłonie wróciły na jej plecy, na krzyż, krążąc delikatnie. Siedzącą tuż obok mnie Anielica również masowała krzyż swojego kochanka. Przesunąłem dłonie na pośladki Diablicy, uciskałem je, rozsuwałem na boki, odsłaniając jej cipkę i drugą dziurkę. W końcu oboje z Anielicą uznaliśmy, że wystarczy takiej zabawy.

- Połóżcie się na plecach - powiedziałem cicho i nasi przyjaciele wykonali polecenie. Szczególnie dla Blondyna musiało być wielkim wybawieniem; domyślałem się, jak bardzo niewygodnie musiało mu się leżeć na brzuchu, podczas gdy jego penis prężył się w całkowitej, pełnej erekcji. I znów - jak na rozkaz, w pełnej synchronizacji - wraz z Anielicą opuściliśmy głowy. Moja wylądowała między udami mojej kochanki, podczas gdy Anielica objęła ustami penis Blondyna. Zacząłem pieścić mokrą cipkę Diablicy, czułem, jaka była rozpalona. Co chwilę na zmianę ssałem jej łechtaczkę, to znów wsuwałem język w jej środek. Czułem, jak jej wilgoć wypływała z cipki, spływając w dół, między pośladki. Słyszałem jej głośne jęki, mieszające się z postękiwaniami Blondyna. W pewnym momencie nawet Diablica chwyciła mnie za włosy i docisnęła moje usta do swojej cipki. Było mi naprawdę cudownie, to było boskie uczucie tak ją pieścić. Kątem oka widziałem, że penis Blondyna już całkowicie znikał w ustach Anielicy w szalonym tempie. Czas było to zakończyć, nie chcieliśmy, by nasi kochankowie skończyli przedwcześnie. Uniosłem głowę ponad błyszczącą od soczków cipkę kochanki i gestem poprosiłem, by się odwróciła. Gdy tylko to zrobiła, wypinając w moją stronę tyłeczek, nie umiałem się już powstrzymać. Jednym ruchem wbiłem mojego penisa w jej cipkę, aż Diablica jęknęła głośno i przeciągle z bólu i rozkoszy. W tym samym czasie Anielica dosiadła Blondyna i zaczęła go ujeżdżać w szalonym tempie. Ja trzymałem mocno pośladki Diablicy i poruszałem się w niej szybko. Jej głośne jęki potwierdzały tylko, jak jest jej dobrze. W pewnym momencie Pochyliła się do przodu i widziałem, jak zaczęła całować się z Blondynem, na którego penisa wciąż nabijała się moja Anielica. To było tylko jeszcze bardziej podniecające. Teraz spojrzałem w dół na pośladki mojej kochanki, na jej drugą dziurkę. Wysunąłem penisa z cipki Diablicy i przesunąłem nim kilka razy po ciaśniejszej dziurce. Wreszcie docisnąłem główkę do jej dupki i powoli zacząłem wbijać się w jej środek. Diablica przestała całować się z Blondynem i tylko jęczała głośno. Powoli zaczynałem poruszać się w jej ciasnej dziurce, czując jak wielką rozkosz mi sprawia. Jednocześnie słyszałem, jak tuż obok Anielica zaczynała dochodzić, podskakiwała na penisie Blondyna coraz szybciej i szybciej. Domyślałem się, że on też zaraz odleci, a ja sam również czułem przeogromną rozkosz.

Pierwsza z naszej czwórki doszła Anielica; uniosła się w górę, niemal całkowicie wypuszczając penisa Blondyna ze swojej cipki, a zaraz potem opadła maksymalnie, wpuszczając go do końca. W tym momencie jej ciałem targnął skurcz, a z ust wydobył się głośny jęk pełen rozkoszy. Trwała w bezruchu chwilę, po czym uniosła się już teraz całkowicie, wypuszczając z siebie naprężonego penisa Blondyna. Pochyliła się do przodu i natychmiast zaczęła ssać i lizać go mocno, raz po raz błyskawicznie unosząc i opuszczając głowę. To wystarczyło, by Blondyn doszedł jako drugi; z głośnym jękiem wystrzelił cały swój ładunek wprost w usta i na twarz Anielicy. Taki widok tylko bardziej jeszcze spotęgował rozkosz moją i Diablicy. Doszliśmy do szczytu rozkoszy jednocześnie i gdy moja kochanka krzyknęła głośno, osiągając szczyt rozkoszy, wystrzeliłem cały mój ładunek wprost w jej ciaśniejszą dziurkę...