piątek, 26 września 2014

Plaża nudystów - nasz pierwszy raz
Czy nagość jest krępująca? [przemyślenia erotyczne][zdjęcie penisa]

Zrobiliśmy to!
Poszliśmy na plażę nudystów. 
Oczywiście nie dziś i nie wczoraj, tylko na przełomie sierpnia i września. Pogoda bardzo dobra, bez męczących upałów. Taka w sam raz na plażowanie. 

Ponieważ kąpielówki i bikini nie chronią przed lekkim chłodem morza, postanowiliśmy pozbyć się ubioru zasłaniającego nasze miejsca intymne.

Przed wejściem na obszar nudystów postawiono znak informacyjny. Od razu było wiadomo, że za tym znakiem każdy jest mile widziany, ale jeśli jest rozebrany. Nie wiemy, czy to jakaś norma, ale był obszar ludzi normalnie plażujących, później spora przerwa, gdzie nikt nie plażował i część dla nagusów. 

Ja i moja pielęgniarka stanęliśmy przed znakiem, chwilę zawahaliśmy się...
Mimo, że wcześniej rozmawialiśmy o tym, to jednak tuż przed rozebraniem się w miejscu publicznym, mieliśmy mieszane uczucia. 


Pielęgniarka przekroczyła znak, pochyliła się, wypięła pupę w moim kierunku i zdjęła majtki. Po chwili biustonosz. I tu pojawił się problem - kąpielówki zakrywały to co lubi leżeć i stać. Gdy zobaczyłem pielęgniarkę nago i to w nowym otoczeniu - męskość przyjęła pozycję stojącą. 
Dodatkowo fakt, że będę nagi wśród ludzi i będę patrzył na nagich ludzi, wywołał coś w rodzaju podniecenia. Nawet nie takiego erotycznego, a podniecenia przed poznaniem czegoś nowego, przeżyciem przygody. Pewnie wiecie co mam na myśli. 
Dołączyłem do pielęgniarki i zdjąłem kąpielówki. 
- No ładnie - powiedziała spoglądając na moje krocze. 
- No cóż... - wzruszyłem ramionami - natura.

Na chwilę usiedliśmy, by moje ciało przestało pokazywać podniecenie. 
Ale cóż - jesteśmy poza domem, co jakiś czas przejdzie plażowicz(-ka) w stroju kąpielowym lub bez, a ja siedzę NAGO! Trochę trudne okoliczności do pozbycia się erekcji. 
Ach, i jeszcze pielęgniarka, która siadła po turecku obok mnie. 
Jędrny biust, cudowna cipka, nooooogi idealne. I ja mam uspokoić testosteron?


Minuty mijały i oswajałem się z sytuacją. Męskość nieco opadła, ale i tak cały czas trwał w pół-wzwodzie. Jest wtedy grubszy i dłuższy, ale na szczęście pod własnym ciężarem ładnie opada i nikt (poza nami, i teraz Wami) nie wie, że jestem trochę podniecony. Z tego co zauważyliśmy wielu mężczyzn tak wyglądało, a raczej tak wyglądały ich krocza. 

Poszliśmy do strefy bardziej zagęszczonej przez ludzi i położyliśmy koc.
Co ciekawe i bardzo przyjemne, nikt nie zwraca uwagi na nagość. Jeśli ktoś myśli, że plaża nudystów jest po to, by uprawiać dziki seks i orgie z plażowiczami - pomylił się. To ludzie, którzy cenią swobodę, brak ubrań i nie przejmują się małym biustem, dużym brzuchem czy muskulaturą. Niezależnie jak wyglądasz - na plaży nudystów nikt nie będzie tego komentował. Każdy ma ciało, wszyscy są ludźmi i nie ma znaczenia jak wyglądasz. A już na pewno nie jest to miejsce, gdzie spotkasz wyłącznie miss i misterów, pięknych, zgrabnych i bogatych. 

Troszkę erotycznie, ale bardziej naukowo i jako ciekawostkę powiemy wam, że można tam zobaczyć pełen przekrój włosów intymnych. Od idealnie wydepilowanych (choć z bliska nie widzieliśmy, więc może nie tak idealnie), poprzez różne paseczki, trójkąty, aż po zarośnięte i naturalne cipki. Tak samo u mężczyzn. Są zarośnięci i są wydepilowani. Penisy są małe, średnie i duże.Właściwie to nic odkrywczego :)
Pielęgniarka miała gładką pupę i wargi, zostawiła tylko skrócone włoski na wzgórku. Ja również przystrzygłem podbrzusze. Dość naturalnie, aby nie rzucać się w oczy. Choć widząc taką różnorodność na plaży, następnym razem zostawimy... a może całkiem wydepilujemy by lepiej się opalić?

Obok nas miejscówkę zajęła para blisko-czterdziestolatków. Niezbyt blisko, bo jeśli jest miejsce, to nie wypada wchodzić w strefę prywatności. Od spojrzenia do spojrzenia, od słowa do słowa, przesunęli się bliżej z ręcznikami.
Nie wiem po czym poznali [po twojej lekko nabrzmiałej męskości - pielęgniarka] ale zapytali nas, czy jesteśmy pierwszy raz na plaży nudystów. Odpowiedzieliśmy zgodnie z prawdą. Oni są stałymi bywalcami i bardzo lubią nagość.
Dowiedzieliśmy się kilku ciekawostek. Najbardziej ciekawiła mnie kwestia erekcji, nad którą trudno zapanować, barrrrrrdzo rzuca się w oczy i na pewno nie jest komfortowo przyciągać wzrok innych plażowiczów. Otóż erekcja nie jest traktowana jako coś złego. Jeśli siedzisz sam, z aparatem fotograficznym, nerwowo się rozglądasz lub co gorsza patrzysz, gapisz się i obserwujesz otoczenie - jesteś podejrzany i na pewno niezbyt mile widziany. Natomiast kąpiel w morzu, opalanie się czy nawet spacer ze stojącym penisem nie będzie odebrane negatywnie. Widzieliśmy panów z erekcją i faktycznie, nie był to powód do wyśmiewania się lub odwracania wzroku. Ot naturalna reakcja, nad którą trudno zapanować.

I wiecie co? To nie jest miejsce do robienia zdjęć. Uszanujmy prywatność innych. Jeden dzień na plaży i podzielam opinię, że cwaniaków-onanistów z aparatami fotograficznymi, powinno się najpierw walnąć w łeb aparatem, później naciągnąć im na głowę futerał, a potem kopniakiem w cztery litery wrzucić do morza.

Nie ma się czego wstydzić, ale nie chcielibyśmy aby zdjęcia z nami znalazły się w internecie bez naszej zgody. Co innego na blogu - sami pokazujemy wam nasze erotyczne zdjęcia, ale z własnej woli, z przyjemnością i tylko to co uznamy za stosowne.

Pielęgniarka zadbała o męskość i dokładnie wysmarowała olejkiem do opalania. I znów pojawił się znany problem. Nagle obszar do opalania... powiększył się. Wystarczyło podkurczyć nogi w kolanach by męskość nie rzucała się w oczy. Gdy pielęgniarka wcierała balsam w podbrzusze i uda - znów mi stanął.

Summa summarum - cieszę się, że tak na mnie działa.
W przyszłym roku na pewno odwiedzimy to miejsce.

---------------------------------------------------------------------------------
Jeśli chcesz wiedzieć więcej lub masz pytania - zostaw komentarz :)