piątek, 5 września 2014

Moja pacjentka - przespałam się z kobietą
[Fantazja KKM][część czwarta][opowiadanie erotyczne]

Na dnie wanny leżał żelowy penis.
- Podaj mi go - powiedziałem.
Posmarowałem oliwką dla lepszego poślizgu.
- Wypnij pupę.
- Bawisz się w rozkazy? Podoba mi się to.
- Wypnij pupę.

Delikatnie, ale zdecydowanie wsuwałem go w pielęgniarkę.
Wszedł niemal cały.
- Teraz cię tak zostawię. Z żelkiem w cipce.
- Nieeeeeeeeeee, jak już zacząłeś to dokończ.
- Nie. Zostawię cię taką rozpaloną. Za karę.
- Też możesz zrobić to co ja?
- Mam przelecieć pacjentkę?
- Nieee - droczyłaś się - możesz zrobić to z jakimś panem.
- Przestań, to okropne.
- Nigdy nie chciałeś uprawiać seksu z mężczyzną.
- Chyba oszalałaś.
- Niewykluczone.
- Ty z dziewczyną, trójkąt, czworokąt, ok! Ale nigdy sam z facetem.
- Dlaczego?
- Nie kręci mnie to.
- Nawet jakby ci obciągnął?
- Narażasz się - tym razem ja odpowiedziałem zadziornie.
- Włożyłby ci w pupę penisa, potem ty jemu.
- Teraz ty mnie karzesz?
- Może.
- Nie wyglądasz groźnie nago, z wibratorem w cipce.
- To może on by wytrysnął w twojej buzi? Miałeś kiedyś spermę w ustach?
- Swoją, podczas naszych pieszczot.
- Twoja się nie liczy.
- Zaraz obleję cię zimną wodą, tak dla ochłonięcia.
- A ja miałam cipkę w ustach i czułam jej smak. 

Zaśmiałaś się i pocałowałaś mnie w usta.
- Już dobrze, mój ty heteryku.
- Daj pupkę, trzeba nim trochę poruszać, bo jeszcze nie wyjdzie - powiedziałem.

Moja pielęgniarka stała wypięta. Poruszałem sztucznym penisem dość szybko. Co chwilę wyjmowałem go, by dotknąć łechtaczkę.
Złapałem cię za włosy i lekko pociągnąłem.
- Mmm... - wydobyłaś z siebie dźwięk zadowolenia.
Ośmielony twoim zachwytem pociągnąłem mocniej.
- Będę cię posuwał ostro od tyłu.
Przyspieszyłem ruchy ręką.
Sztuczny penis wnikał w ciebie.
Mokry od twoich soków.
Gdyby nie jego kształt, z przyjemnością włożyłbym w usta by je zlizać.

- Z chęcią popatrzyłabym na zdjęcia?
- Które?
- Twoje z mężczyzną.
- Znów zaczynasz?
- Dwa sterczące kutasy obok siebie, albo twój w jego buzi.
- Brak mi słów do ciebie.
- To nie mów, tylko pieść cipkę.
- Jesteś nie-grze-czna dzisiaj! Nieznośna!
- Za to mnie lubisz.
- Nie zaprzeczę... przez grzeczność - zaśmiałem się.

Znam sposób, abyś przestała ciągle wspominać o seksie z facetem.
- Uklęknij przede mną - powiedziałem i rzuciłem ręcznik na kafelki.
- Mmm... jaki władczy.
Jeszcze go nie dostaniesz - powiedziałem masując męskość - na razie możesz tylko patrzeć.*
Był bordowy od pieszczot i wilgotny, aż błyszczał.
Naciągałem skórkę odkrywając żołądź. 
Krople płynu wyciekające z niego zaczęły kapać na podłogę.
- Ssij, zaleję twoje gardło spermą.
- Może wolisz na twarz? Albo...
- Albo?
- Wyobraź sobie, że robi to moja wczorajsza kochanka.

Ssałaś go inaczej niż zwykle. Chyba przygoda z cipką wpłynęła na sposób w jaki pieścisz penisa.
Ręką pieściłaś jądra.
Cudowne uczucie. Na główce ciepło ust, na jądrach delikatny dotyk kobiecej dłoni.
Przesunęłaś palce dalej.
Ostatnio lubisz pieścić fragment pomiędzy moszną a pupą.
Z wrażenia mocniej rozchyliłem nogi.
Pielęgniarka to wykorzystała i dotknęła palcem moją dziurkę.
Nie protestowałem.
Wzięła coś śliskiego na palce, chyba balsam do ciała i dalej pieściła.
Prawdą jest, że pieszczoty tych obszarów ciała mężczyzny doprowadzają do erotycznego szaleństwa.

Chwyciłem pielęgniarkę za ramiona i poruszyłem biodrami.
Przestała wykonywać ruchy głową, teraz to ja pieprzyłem jej buzię.

Napierała na wejście.
W końcu opuszek wślizgnął się we mnie.
- O cholera - pomyślałem, lecz to było tak podniecające, że postanowiłem poczekać na rozwój wydarzeń.
Pielęgniarka zerkała na mnie.
Uśmiechnąłem się.
Zrozumiała, że jest mi przyjemnie.

Nałożyła na palec więcej balsamu i ponownie wsunęła we mnie palec.
Głębiej.
Głębiej.
Aż poczułem, że naciska na prostatę.
Poczułem skurcze i mrowienie w podbrzuszu.
Żeby przez przypadek nie zrobić jej krzywdy, wyjąłem męskość z ust.
Z każdym dotykiem prostaty penis naprężał się, napinał, a główka robiła się bardziej bordowa.
Kolejne krople przeźroczystego płynu+ wypływały.
Pielęgniarka zlizywała je. Jedna kapnęła na biust.

Teraz to ja byłem uzależniony od jej pieszczot.
Penetrowała mnie niezbyt głęboko, ale ucisk prostaty i uczucie temu towarzyszące było... fenomenalne.
Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłem.
W tej sytuacji kontrola wytrysku była niemożliwa.

Sperma wystrzeliła.
Wręcz wylewała się ze mnie.
Miałem wrażenie, że skurcze nie ustaną
Skurcz, skurcz i kolejny.
Z każdym wypływała duża ilość nasienia.

Zmoczyłem twarz pielęgniarki.
Sperma spłynęła na biust.
W podniecający sposób otwarła usta, jakby czekała na nasienie.
Wie jak wzmocnić podniecenie. 

Cały czas trzymała palec we mnie.
Wyjęła go gdy ochłonąłem.

- Już się nie gniewasz na mnie?
- Daj mi cipkę...
- Hmm?
- ... to się dowiesz.

Po tych słowach pielęgniarka wstała i oparła się o ścianę.
Ja klęknąłem przed nią.
Wsunąłem żelka w cipkę.
Palec wsunąłem w dupkę.
A język dotknął łechtaczkę.

Świadomość, że kilka godzin temu w tym miejscu całowała cię kobieta...
Znów mi stanął.
Czułaś się wypełniona.
Bardzo szczelnie wypełniona.
Zaciskałaś zwieracz na moim palcu.
Złapałaś mnie za włosy i poruszyłaś biodrami.

Usłyszałem cichy jęk...
Poczułem drżenie ciała.

*    *    *
Wszystkie części serii Moja pacjentka znajdziesz TUTAJ.