wtorek, 18 marca 2014

Pielęgniarka z Karaibów - seks na plaży
[część 3] [opowiadanie erotyczne]

Wiecie co jest fajnego w kąpielówkach (szortach), które mają nie tylko gumkę ściągającą w pasie, ale również dwa guziki pełniące funkcję rozporka?
I czy wiecie co jest fajnego w damskim bikini, uściślijmy - dość skromnym materiałowo bikini?
Te dwa elementy łączy wspólny mianownik - łatwy dostęp do stref erogennych kobiety i mężczyzny. 
W niektórych sytuacjach, gdy w pobliżu są ludzie lub mogą pojawić się ludzie, taka funkcja jest bardzo przydatna.

Wyobraźcie sobie sytuację... 
Plaża i ciepłe morze. Dwoje kochanków. Pielęgniarka w białym bikini i jej pacjent w szortach. Oddalili się od miejsca, w którym liczba ludzi na jednym metrze kwadratowym sięga tuzina. I jeszcze jakimś cudem wszyscy mają leżaki! Taka mniej więcej jest sytuacja w pobliżu karaibskich kurortów. Lecz mniejsza o nich. Wróćmy do kochanków.
Stoją w odosobnionym miejscu, lecz co jakiś czas mija ich inna osoba szukająca odosobnienia. To mało komfortowe warunki do seksu.
I tu z pomocą przychodzi... bielizna!

Stoimy na piasku. Ja za pielęgniarką, obejmując ją pod biustem. Jej plecy i pupa przyklejone do mojej klatki piersiowej, brzucha i krocza. Zakochana para, jak każda inna. Nie wzbudzająca podejrzeń. Ale to tylko złudzenie. Otóż chwilę wcześniej rozejrzeliśmy się w lewo, prawo... i jeszcze raz w lewo. W górę i do tyłu. Nikogo nie było w promieniu kilkudziesięciu metrów. Rozpiąłem dwa guziki od kąpielówek i wyjąłem penisa. Ponieważ wiedziałem co nas czeka, męskość była już mocno nabrzmiała. Moszna siedziała w kąpielówkach. Dotknąłem pupę pielęgniarki i odchyliłem materiał zakrywający cipkę. Zbliżyłem biodra do jej pupy, wsunąłem męskość i puściłem materiał. Pielęgniarka poprawiła majtki, podciągnęła i tym sposobem męskość była zakleszczona między dołem kostiumu kąpielowego a cipką. Stojąc w słońcu, na ciepłym piasku, patrząc na błękitną wodę naprężony penis ocierał o łechtaczkę i wargi mojej partnerki. W tym czasie minęły nas cztery pary, które nie podejrzewały co tak na prawdę robimy. A może wiedzieli? Ale się nie przyznali? Całe szczęście, że nikt nas tam nie znał.

Bardzo przyjemne pieszczoty dla dwojga. Delikatnie i długo poruszałem biodrami. Pielęgniarce podobało się to, ponieważ po chwili na męskości poczułem wilgoć. Ślizgałem się i ocierałem o materiał bikini. Co chwilę zerkałem, czy ktoś się zbliża. Nikogo nie widziałem, więc wsunąłem prawą dłoń z boku bikini i zająłem się łechtaczką. Lewą rękę cały czas trzymałem pod biustem. Pierwszy raz robiliśmy to na plaży.

Powoli zataczałem kółka na łechtaczce. Widziałem, że powoli zbliżasz się do orgazmu. Nie spieszyłem się. Chciałem, abyś mocno się zrelaksowała i rozluźniła. Cały czas pieściłem twój wrażliwy na dotyk guziczek. Kilka razy drgnęłaś i odetchnęłaś.
- Już - usłyszałem.
- Wiem, czułem to - odpowiedziałem zadowolony.

Wsunęłaś dłoń w majtki i zmoczyłaś palce swoimi sokami. Lewą ręką odchyliłaś materiał bikini, a prawą zbliżyłaś do wędzidełka. Teraz ty zataczasz kółka na mojej główce. 
Niewiele potrzebuję.
Porcja nasienia wylądowała na piasku. Poczułem mrowienie w krzyżu i nogach. 
- Oszczędziłeś bikini, dzięki ci za to - zaśmiałaś się.
- Piasek za to oberwał - dodałem - trzeba będzie przysypać ślady.

Posiedzieliśmy kilka minut. Doprowadziliśmy się do porządku, i... jeszcze nie poszliśmy dalej, bo nadal miałem erekcję. Tego dnia byłem tak podniecony, że wystarczyło krótkie spojrzenie na pielęgniarkę, by męskość była gotowa do działania. Miałem ochotę na sex on the beach. Namiętny, do utraty sił. 

Miałem i nadal mam ochotę zerżnąć twoją seksowną dupcię, pieprzyć każdy twój otwór. Chcę, żeby twoje seksowne usta obciągnęły męskość i chcę zalać twoja gardło spermą.

[cdn...]