środa, 19 marca 2014

Pielęgniarka z Karaibów - seks w hotelu
[część 4][opowiadanie erotyczne]

Nie samym seksem człowiek żyje. Karaiby to na pewno świetne miejsce do uprawiania miłości, a nawet dzikiego seksu, ale są też inne atrakcje. 
Ponieważ nie jest to blog o podróżach, daruję sobie pisanie o nich. 
Moi mili podglądacze - wracamy do seksu...

Poranek dnia czwartego. Stoję przy wyjściu na balkon. Podziwiam widok. Pielęgniarka siedzi w łazience, zostawiła otwarte drzwi i wiem, że dziś ponownie przywita mnie wydepilowany wzgórek.
- Nie odwracaj się - słyszę głos pielęgniarki. 
- No dobra - odpowiadam wietrząc niespodziankę.
- Zdejmij bokserki i stój tam gdzie stoisz.

Poczułem, że pielęgniarka podchodzi do mnie i przytula się. Obejmuje mnie w pasie i mocno zaciska ręce. Kładzie głowę na ramieniu. Po chwili czuję, że położyła dłoń na mojej szyi. Powoli zsuwa, wzdłuż klatki piersiowej, brzucha, by zatrzymać się na wzgórku. Pielęgniarka ma idealnie wydepilowany, czuję to na moich pośladkach. Ja jestem zarośnięty, lecz przystrzyżony. Takiego mnie lubi.
Chwyciła męskość i zaczęła się bawić.

- Zerżnę go aż się spuścisz na podłogę - szepnęłaś.
- Hmmm - tylko tyle wydusiłem z siebie i oddałem się przyjemności.
- A może wolisz loda? - kontynuowałaś nie przestając pieścić męskości.
- Mmmm... - wymruczałem, czując dłoń przesuwającą się po nim.
- Obciągnę ci jak robiły to aktorki w filmach, które razem oglądaliśmy - zdecydowanie szepnęłaś - chcesz tak?!
Wtedy poczułem, że mocno zsunęłaś z niego skórkę. 
- Będę to robić, aż wystrzelisz mi do buzi - usłyszałem - będę czekać aż wypełnisz moje usta spermą.
Chciałem potwierdzić, ale głos mi się załamał z przyjemności.
- A może wolisz skończyć na biuście? Mam klęknąć przed tobą?
Twoja ręka pracowała miarowo. Niesamowite uczucie odprężenia i przyjemności. Co jakiś czas przyspieszałaś, a gdy widziałaś, że orgazm może nadejść zbyt szybko - przestawałaś.
- Mam mokrą cipkę i wydepilowany wzgórek - znów szepnęłaś.
- Mów mi tak, rób tak aż skończę.
- Mam ochotę na twój języczek na cipce. Wyliż każdy zakamarek mojego ciała. Położę się, rozchylę płatki a ty wepchniesz we mnie język i wyliżesz swoim sprawnym języczkiem.
- Kl... klęknij... teraz - powiedziałem.

Zrobiłaś to o co poprosiłem. Zaczęłaś od pieszczot moszny. Wypieściłaś językiem każdy jej milimetr. Zbliżyłaś usta do jądra i wessałaś do buzi. Bawiłaś się nim. Język i podniebienie stworzyły wspaniałą maszynkę do robienia dobrze mężczyźnie. Bawiłaś się nim jak landrynką. Gdy skończyłaś wzięłaś do ust drugie jądro. 
Znów poczułem, że z jednej strony chciałbym już orgazm, a z drugiej chciałem, byś pieściła mnie przez kolejne minuty.
Złapałaś główkę ustami. I połknęłaś go niemal całego. Przechyliłaś głowę, tak że główka ocierała się o twój policzek. I to od wewnętrznej strony! Gorące i miękkie usta. Wspaniała i najpiękniejsza kobieta robiła mi loda w najpiękniejszym miejscu na świecie. 
- Odwdzięczę się... - powiedziałem.
- Zrobisz co będę chciała?
- Tak, tak!
- To muszę się teraz postarać, żebyś i ty się postarał - powiedziałaś i ponownie stanęłaś za mną. 

Dłoń ślizgała się po męskości. Zostawiłaś na nim dużo śliny. Im bardziej mokry, tym lepsze odczucia. 
- To co mi zrobisz? Wepchniesz go w cipkę?
- Haha, zobaczysz pielęgniarko - odpowiedziałem tajemniczo.
- Rozepchasz mnie? Dopchniesz do końca pochwy? Główka będzie w nią uderzać?
- Mooooże - powiedziałem z trudem, twoja ręka cały czas pieściła męskość.
- Może chcesz wylizać mój tyłeczek?
- Jeśli mnie zachęcisz....

Zaraz dojdę!
Po usłyszeniu tego zaczęłaś mnie całować. Dziko, namiętnie, podgryzałaś język.
- Spuść się...Zrób to teraz, chcę patrzeć na wytrysk - powiedziałaś, a twoja ręka pracowała jak w transie. Bardzo szybko, do szaleństwa. 
Następną rzeczą, którą pamiętam, jest twój uśmiech i nasienie na podłodze. 
- Połóż się, posprzątam...
- Ok.
- ... ty będziesz później sprzątał. Ale najpierw umyj mnie swoim języczkiem.

[cdn...]