poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Letni piknik bez majtek
czy nosicie bieliznę?

Nie mogę doczekać się lata. 
Erotycznym powodem jest niedzielny piknik. 

Upieczemy ciastka, zrobimy kanapki, weźmiemy owoce i wodę. Włożymy to do wiklinowego koszyka.
Ja wezmę koc. 
Będziesz miała na sobie zwiewną letnią sukienkę. Na nogach japonki. Włosy spięte. 
Pupa i cipka nagie. Bez majteczek. Niech one też skosztują letniego wiatru i słońca.
I bez biustonosza.
Nikt nawet nie domyśli się, że nie masz na sobie bielizny. 

Pójdziemy do lasu i znajdziemy ustronne miejsce.
Będziesz mnie kusić, podniecać, rozpalać. 
Gdy będę leżał na plecach staniesz obok i odchylisz sukienkę, tak bym widział cipkę. 
Gdy będziemy siedzieć, rozchylisz nogi i pokażesz mi wydepilowane łono. 
A gdybyś tak usiadła na moich palcach i zaczęła ruszać biodrami. Chciałabyś? Gdyby nas ktoś zobaczył nawet by się nie domyślił, że właśnie pieszczę moją pielęgniarkę. 

Wyjąłbym go ze spodni, tylko odrobinę, i rozglądając na boki czy jesteśmy sami, masturbowałbym się przy tobie. 
Dałbym ci go do ręki, żebyś też się pobawiła. 

Gdybyśmy byli w całkowicie ustronnym miejscu, usiadłabyś na nim? Przecież nie masz majteczek a sukienka zakrywałaby twoje ciało.
Delikatnie posuwałabyś moją męskość. Poruszałabyś biodrami w przód i tył. Łechtaczka ocierałaby się o moje włosy łonowe. Czułbym wypływającą z ciebie wilgoć.
Taki namiętny powolny seks. Z nutą niepewności czy na pewno jesteśmy sami wśród tylu drzew. 

Poczułabyś ciepło w sobie. Moje nasienie.

Gdy będziemy wracać, letni wiatr będzie muskał twoją nabrzmiałą i wilgotną cipkę. 
Będę trzymał cię za rękę.
I co jakiś czas zerkał na ciebie. 
Na MOJĄ PIELĘGNIARKĘ.

Moją kobietę.

Twój Pacjent