Nie mogę doczekać się lata.
Erotycznym powodem jest niedzielny piknik.
Upieczemy ciastka, zrobimy kanapki, weźmiemy owoce i wodę. Włożymy to do wiklinowego koszyka.
Ja wezmę koc.
Będziesz miała na sobie zwiewną letnią sukienkę. Na nogach japonki. Włosy spięte.
Pupa i cipka nagie. Bez majteczek. Niech one też skosztują letniego wiatru i słońca.
I bez biustonosza.
Nikt nawet nie domyśli się, że nie masz na sobie bielizny.
Będziesz mnie kusić, podniecać, rozpalać.
Gdy będę leżał na plecach staniesz obok i odchylisz sukienkę, tak bym widział cipkę.
Gdy będziemy siedzieć, rozchylisz nogi i pokażesz mi wydepilowane łono.
A gdybyś tak usiadła na moich palcach i zaczęła ruszać biodrami. Chciałabyś? Gdyby nas ktoś zobaczył nawet by się nie domyślił, że właśnie pieszczę moją pielęgniarkę.
Wyjąłbym go ze spodni, tylko odrobinę, i rozglądając na boki czy jesteśmy sami, masturbowałbym się przy tobie.
Dałbym ci go do ręki, żebyś też się pobawiła.
Delikatnie posuwałabyś moją męskość. Poruszałabyś biodrami w przód i tył. Łechtaczka ocierałaby się o moje włosy łonowe. Czułbym wypływającą z ciebie wilgoć.
Taki namiętny powolny seks. Z nutą niepewności czy na pewno jesteśmy sami wśród tylu drzew.
Poczułabyś ciepło w sobie. Moje nasienie.
Będę trzymał cię za rękę.
I co jakiś czas zerkał na ciebie.
Na MOJĄ PIELĘGNIARKĘ.
Moją kobietę.
Twój Pacjent