- W które z czterech gniazd mam włożyć pamięć? - myśli zaprzątały moją głowę.
Nie jestem umysłem ścisłym, wolę pisać, robić zdjęcia, tworzyć. Jednak w przypadku awarii komputera powoli osiągnę cel. Złożę zestaw, zainstaluję system. Potrzebuję tylko więcej czasu niż informatyk. Trzy lub cztery razy więcej czasu...
Moje myśli zaprzątnięte były komputerem.
- Długo jeszcze? - zapytałaś jakby z wyrzutami.
- Weekend? Może kolejny weekend?
- No chyba żartujesz?!
- Tak, żartuję - droczyłem się - ze trzy, może cztery godziny.
- Uhm... - powiedziałaś i wyszłaś.
Po kilku minutach weszłaś do pokoju bez słowa. Czułem, że stoisz za mną.
Odwróciłem głowę i zobaczyłem coś, co skutecznie odciągnęło moją uwagę od komputera.
Miałaś na sobie czarną bieliznę. Tę nową, bardzo prześwitującą. Z delikatnej koronki. Majtki są połączeniem klasycznych fig i damskich szortów.
Przed moimi oczami malował się jędrny biust i cipka. W tych majtkach nie da się nic ukryć! Koronka jest bardzo delikatna i mocno prześwitująca. Jeśli będziesz miała na wzgórku wzorek z włosów intymnych - zobaczę go. Jeśli będziesz wydepilowana - będę o tym wiedział bez zdejmowani bielizny.
Położyłaś się na wersalce.
Ja na tobie.
Docisnąłem tylko biodra. Czułaś na kroczu, że męskość rośnie.
Gdy ty wkładałaś język, zasysałem go, zaciskałem wargami. Droczyłem się.
Byłaś już mokra.
Przystawiłem główkę. Wsunąłem tylko kawałek.
- Powoli, delikatnie, jestem ciasna... - szepnęłaś.
Wyjąłem go i znów wsunąłem główkę. Faktycznie byłaś ciasna.
Lubię cię rozpychać.
Każde wsunięcie męskości do pochwy jest głębsze o kilka milimetrów.
Wkładam.
I wyjmuję.
Wkładam nieco głębiej.
I wyjmuję.
Wkładam jeszcze głębiej...
I znów wyjmuję.
Do samego końca ciebie. Aż poczuję, że główka dotyka końca pochwy. Gdy napieram i czuję, że dotarłem do granicy. Wtedy wiem, że twoja cipka i mój penis są idealnie dopasowane. Są stworzone dla siebie.
Wtedy wpycham go najgłębiej jak tylko mogę i przytrzymuję w tej pozycji. Moszna dotyka warg. Moje ruchy stają się płytkie.Wystarczy kilka milimetrów. Wypełniam całą ciebie.
Widzę zadowolenie na twarzy.
- Poliżę cię tam na dole.
Wyjąłem sterczącą żylastą męskość.
W środku byłaś ciepła i mokra.
Teraz on jest mokry. Pokryty twoimi sokami.
Pocałowałem wzgórek. Polizałem.
- Jesteś taka gładka - pomyślałem.
Wzgórek łonowy, biodra, uda. Każdy centymetr został wycałowany i polizany.
Teraz wargi zewnętrzne.
I znów uda.
Kieruję język w zagłębienie między wargami.
Kciukiem zsuwam skórkę z łechtaczki i całuję cię w różowy guziczek.
Skupiam się teraz na niej.
Przez długie sekundy mój język szybko porusza się na łechtaczce.
I znów jestem niżej. Językiem dotykam wejścia pochwy.
Smak mojej kobiety. Nie ma lepszego.
Wcześniejsza penetracja penisem sprawiła, że pochwa jest luźniejsza. Język wsuwam bez oporu.
Wyjmuję i robię ślad śliny w górę, aż do pępka.
Wdrapuję się na ciebie, coraz wyżej. Całuję w usta. Nasze języki tańczą.
Moje usta są przy twoim uchu.
- Podkurcz nogi - szepnąłem.
Zrobiłaś to o co prosiłem.
Chwyciłem za uda i jeszcze mocniej docisnąłem.
Widziałem cipkę.
Widziałem tyłeczek.
Dwie dziurki chętne do zabawy.
Polizałem drugą dziurkę.
Dotknąłem końcem języka.
Leżałem przed twoim kroczem i poruszałem głową w górę i dół.
Od łechtaczki do kości ogonowej. Od kości ogonowej do łechtaczki.
Pieściłem obie dziurki i czułem, że napięcie erotyczne wzrasta.
Nie tylko u ciebie. Ja czułem mrowienie w biodrach, krzyżu, prostacie, jądrach i penisie.
Gdy piszę te słowa mam ochotę złapać cię za pośladki i doprowadzić językiem do analnego orgazmu.
Dotknąłem końcem języka.
Leżałem przed twoim kroczem i poruszałem głową w górę i dół.
Od łechtaczki do kości ogonowej. Od kości ogonowej do łechtaczki.
Pieściłem obie dziurki i czułem, że napięcie erotyczne wzrasta.
Nie tylko u ciebie. Ja czułem mrowienie w biodrach, krzyżu, prostacie, jądrach i penisie.
Gdy piszę te słowa mam ochotę złapać cię za pośladki i doprowadzić językiem do analnego orgazmu.
W tej chwili miałem większą ochotę na ciaśniejszą dziurkę.
Na niej skupiłem uwagę.
Zataczałem kółka, szybko poruszałem na boki koniuszkiem języka.
Próbowałem wsunąć w nią język.
Gdy była odpowiednio wilgotna z zewnątrz, wycisnąłem na środkowy palec żel truskawkowy i powolutku wsunąłem.
Ruchami posuwistymi penetrowałem pupę.
Czułem jak się zaciska.
Wyjąłem.
I znów delikatnie wsunąłem.
Zbliżyłem usta do łona.
Palec wskazujący do pochwy.
Palec środkowy do pupy.
Wsunąłem.
Jednocześnie pieściłem łechtaczkę i obie dziurki.
Na niej skupiłem uwagę.
Zataczałem kółka, szybko poruszałem na boki koniuszkiem języka.
Próbowałem wsunąć w nią język.
Gdy była odpowiednio wilgotna z zewnątrz, wycisnąłem na środkowy palec żel truskawkowy i powolutku wsunąłem.
Ruchami posuwistymi penetrowałem pupę.
Czułem jak się zaciska.
Wyjąłem.
I znów delikatnie wsunąłem.
Zbliżyłem usta do łona.
Palec wskazujący do pochwy.
Palec środkowy do pupy.
Wsunąłem.
Jednocześnie pieściłem łechtaczkę i obie dziurki.
Cicho wzdychałaś. Napinałaś mięśnie.
Lecz jeszcze nie chciałem kończyć. Chciałem się jeszcze pobawić z moją pielęgniarką.
Położyłem się na tobie i pocałowałem.
Wsunąłem męskość w mokrą cipkę i palec w pupę.
Teraz wypełniłem cię doskonale.
Poruszając biodrami czułem, że tuż obok znajduje się w tobie mój palec. Na palcu czułem ruchy męskości. Płytkie i mocne pchnięcia.
Lecz jeszcze nie chciałem kończyć. Chciałem się jeszcze pobawić z moją pielęgniarką.
Położyłem się na tobie i pocałowałem.
Wsunąłem męskość w mokrą cipkę i palec w pupę.
Teraz wypełniłem cię doskonale.
Poruszając biodrami czułem, że tuż obok znajduje się w tobie mój palec. Na palcu czułem ruchy męskości. Płytkie i mocne pchnięcia.
Aż poczułem, że pochwa się zaciska.
Wystrzeliłem.
Zalałem twoje wnętrze.
I opadłem z sił.
Nasienie spływało z jednej dziurki do drugiej.
Wystrzeliłem.
Zalałem twoje wnętrze.
I opadłem z sił.
Nasienie spływało z jednej dziurki do drugiej.