wtorek, 10 lutego 2015

Moja pacjentka - kochałem się z inną na oczach pielęgniarki
[Fantazja KKM] [część siódma][opowiadanie erotyczne]

- Zrób to tylko jeśli chcesz - powiedziała moja pielęgniarka.
Widziała, że patrzę na pacjentkę, że pieszczę męskość na jej widok. 
Nie dotykałem jej.
Nie byłem pewien, czy chcę. 

Podobała mi się zabawa dziewczyn, jednak pieściłem tylko moją połówkę. 
Całowałem ww usta. 
Lizałem oba otworki. 
Wsuwałem w nią męskość. 

Pacjentki nie dotykałem, przynajmniej nie świadomie. 
W ferworze zabawy kochankowie ocierają się, dotykają, to naturalne, jednak moja ręka czy penis nie wędrowała po jej ciele z myślą: zrobię ci dobrze.
Moja pielęgniarka wiedziała, że sam muszę chcieć to zrobić. Szanowała to. 
Świetna kobieta. 

Gdy leżała na pacjentce, a ja penetrowałem jej cipkę, moszna uderzała o cipkę nieznajomej. 
Nie dało się tego uniknąć.
Ocierała o łechtaczkę. 

Poczułem lekki ruch ciał, wsunęła dłoń pod pośladki.
Dotknęła mosznę. 
- Chyba ona postanowiła zrobić pierwszy krok - przeszło mi przez myśl. 
Zaciskała dłoń gdy byłem głęboko w pielęgniarce i puszczała gdy z niej wychodziłem. 
W pewnym momencie zacisnęła dłoń na penisie.
Wykonałem kilka ruchów. 
- Auć, jak mocno zaciska, widać brak doświadczenia z mężczyznami - pomyślałem. 

Odsunąłem się by chwilę popatrzeć na nagie cipki. 
Pocałowałem pielęgniarkę w pośladki.
W ciaśniejszą dziurkę. 
Przesunąłem język po wargach i zagłębiłem się w pochwie. 
Czułem zapach cipek. Taki zapach... seksu. 
Nie odrywając języka od pielęgniarskiej cipki wsunąłem palec w pacjentkę. 
- Wow, jak ślisko! Jeden palec to za mało - pomyślałem i wsunąłem drugi.

- Czuję cię w sobie pacjencie - zaśmiała się pacjentka. 
- Włożył go w ciebie? - zapytała pielęgniarka.
- Nie, tylko palec.
- Dwa - dopowiedziałem przerywając pieszczoty.

Nieco zmieniłem pozycję.
- To świetna okazja by... - nie dokończyłem.
- By... co? - zapytały jednocześnie. 
Nie odpowiedziałem, tylko złączyłem palec środkowy i wskazujący, w obu dłoniach, i wsunąłem je w cipki.
Moje dłonie pracowały jak tłoki. Wsuwały się i wysuwały z kobiecych ciał. 
Skupiłem się, by pieścić przednie ścianki ich dziurek. 
- Nie macie dość?
- Nieeee...
- I tak przerywam, bo po orgazmie nie będziecie chciały zająć się mną - odparłem ze śmiechem. 

Na czworaka podszedłem bliżej ich głów. 
Podsunąłem poduszkę pod głowę pacjentki.
- Skoro tak podoba wam się całowanie, to...
Klęczałem już przy głowie pacjentki, z boku, tak że mogłem położyć męskość na jej ustach.
Nie musiałem kończyć zdania, ponieważ pielęgniarka dotknęła go ustami od góry. 
Trwał tak w uścisku między wargami. 
A dziewczyny...całowały siebie i jego. 
Co jakiś czas męskość naprężała się tak mocno, że samoistnie wsuwała się w pielęgniarskie usta. 
- Za chwilę wystrzelę - poinformowałem.
Wiele razy kończyłem w ustach mojej kobiety, jednak tym razem wolałem się upewnić co mogę, a czego nie. 
- Byle nie w mojej buzi - odparła pacjentka - muszę przyzwyczaić się do penisa i nasienia. 
Niewiele myśląc chwyciłem go i wymasowałem do końca. 
Skierowałem główkę na dekolt i piersi.
Choć i tak niesforne nasienie pochlapało brodę pielęgniarki i szyję leżącej na plecach pacjentki. 
W szczelince między ich stykającymi się biustami zrobiło się mokro. 
- Ile ty tego w sobie nosiłeś?! - zdziwiła się pacjentka.
- Mówiłem... - zacząłem -  lub miałem mówić, że przerwa w pieszczotach wpływa na siłę orgazmu i ilość spermy.

Podałem chusteczki dziewczynom i pomogłem mojej pielęgniarce wytrzeć nasienie.
- Teraz będę mógł to robić dłużej. Tylko potrzebuję z 15 minut - powiedziałem pacjentce, bo pielęgniarka dobrze o tym wie. 

Położyliśmy się obok siebie. Pielęgniarka z mojej lewej strony, pacjentka z prawej.
Miałem świetny dostęp do łechtaczek.
Mogłem zataczać kółka, wnikać palcami w cipki.
A dziewczyny bawiły się sutkami. 

Zapomniałem powiedzieć, że pielęgniarka była gładko ogolona, miała delikatny, mięciutki wzgórek. 
Jej kochanka miała zupełnie inne, niż na włochatym zdjęciu, łono.
Z cieniutkim paseczkiem, który śmiesznie drażnił mój nadgarstek. 
Co również może was zainteresować, nie było żadnych czułości z mojej czy jej strony. 
Tylko seks.

Gdy nabrałem sił wszedłem w pielęgniarkę i posuwałem ją kilka minut. 
Miałem wrażeniem że za chwilę nabawi się otarć w pochwie. 
Pacjentka przyglądała się i doprowadziła do orgazmu palcami. 

Nie penetrowałem jej tego dnia. 
Granicą był seks oralny i palcówka.
I nie wiemy, czy będzie kolejny raz.

-------------------------------------------------------------------------
Pozostałe rozdziały serii Moja pacjentka