sobota, 14 marca 2015

Powiedz STOP!
Seks jak w 50 twarzach Grey'a? [opowiadanie erotyczne][zdjęcie orgazmu]

- Będę cię pieścił jak nigdy wcześniej. Zgadzasz się? - zadałem pytanie.
- Zgadzam.
- Napiszę opowiadanie erotyczne o naszej zabawie i umieszczę je na blogu razem ze zdjęciem cipki.
- Zgadzam się z przyjemnością.
- Zasady są dwie: w czasie zabawy nie będę mówił co ci zrobię, nie będę szeptał i ty też nic nie mów...
- Dobrze - wyraźnie zaintrygowana odpowiedziała - jaka jest druga zasada?
- Jeśli poczujesz, że przekraczam granicę, powiesz STOP, a ja przestanę cię dotykać.
- Zaczynam się bać - zaśmiała się pielęgniarka.
- Nie ma czego, nie zrobię nic czego byś nie chciała.
- Wierzę.
- Zdominuję twoje ciało i umysł na czas zabawy.

- Musisz się przebrać, spodnie, bluzka, majtki i stanik nie są dobre - powiedziałem stojąc przy szufladzie z bielizną.
Wyjąłem czarną koszulkę nocną z koronkowymi wstawkami, taką niemal sukienkę, zakrywającą pośladki.
I czerwone koronkowe majtki, będą ładnie kontrastowały z czernią.
Do tego czarne pończochy samonośne.

- Przebierz się i przyjdź do mnie moja pielęgniarko.
Po chwili stanęła w drzwiach.
- Idealny zestaw! Idealna pielęgniarka.

Usiadła na łóżku.
Zawiązałem jej oczy apaszką.
- Uklęknij na łóżku tak jakbyśmy mieli kochać się na pieska.
- Wypnij mocniej pupę - dodałem.

Przez chwilę patrzyłem na seksowny tyłeczek, który opinała tkanina koszulki nocnej.
Podciągnąłem dół sukienki.
Patrzyłem na czerwone koronkowe majtki.
Złożyłem kilka pocałunków na pośladkach.
Wziąłem mały wibratorek, włączyłem i wsunąłem z boku majtek.
Pielęgniarka drgnęła wystraszona.
Nie ma się co dziwić. Nie spodziewała się tego.
- Zaraz wracam - powiedziałem i wyszedłem do łazienki.
Rozebrałem się, popsikałem ulubionymi perfumami i założyłem slipki, które tak bardzo lubi.

Trwało to może ze dwie minuty.
Gdy wróciłem moja kobieta zaciskała dłonie na pościeli.
Uklęknąłem za nią na łóżku, wsunąłem dłoń w majtki i wyjąłem wibrator.
Wsunąłem dłoń w majtki i dotknąłem cipkę.
Zmoczyła się.
Nie była bardzo mokra i nabrzmiała, ale lekko wilgotna.

Zdjąłem majtki, które opadły do kolan.
Dotknąłem cipkę językiem i zlizałem wilgoć, która pokrywała jej płatki.
Złapałem za pośladki i rozchyliłem.
Moim oczom ukazał się podniecający widok.
Dwa kobiece otworki do zabawy.
Pochyliłem się i pocałowałem ciaśniejszy.
Chciałem ją przygotować do pieszczot.
Język zataczał kółka, przesuwał się całą powierzchnią po dziurce i szparce między pośladkami.
Naprzemiennie lizałem i całowałem ją.
Tak gładko wydepilowana.

Wycisnąłem żel bezpośrednio na pupkę.
Znów drgnęła.
Lubrykant był zimny. Podniecająco zimny.
Położyłem dłoń na pośladku i kciuk na dziurce.
Masowałem zwieracz przygotowując go do penetracji.
Zaciskał się rytmicznie.
Gdy już była gotowa wsunąłem w nią kciuk.
Niezbyt głęboko.
Czułem zaciskające się na palcu mięśnie.
Wyjąłem go i ponownie bawiłem się z zewnątrz.
I znów wsunąłem, tym razem głębiej.
Trwając w penetracji zacząłem całować pośladki mojej kobiety.
Podgryzałem, lizałem.
Nie mogłem oderwać wzroku.

Nawilżyłem korek analny, taki metalowy, z kryształkiem, bardzo kobiecy.
Powoli wsuwałem.
Pupa była rozluźniona wcześniejszymi pieszczotami.
Korek wskoczył na miejsce.
- Mmm... - wydobyła z siebie pielęgniarka.
Między pośladkami widoczny był okrągły, połyskliwy kryształek.
Chwyciłem za podstawę i powoli wyciągnąłem.
Zwieracz zaciskał się na metalowej główce.
Miałem ochotę, aby zaciskał się na męskości.
- Niech korek popracuje w tyłeczku, będziesz luźniejsza i łatwiej w ciebie wejdę - pomyślałem.  

W stosunku do cipki miałem inny plan, niż wam się wydaje.
Wsunąłem dwa palce, by rozluźnić pielęgniarkę.
Idealna wilgotność zachęcała do odwiedzin.
Nawilżyłem kulki gejszy i wsunąłem w pochwę.
Powolutku, by nie zrobić pielęgniarce krzywdy.
Wskoczyła jedna...
- Oh... - cichutko westchnęła, i domyśliła się co w nią wkładam.
Wskoczyła druga.
- Wygodnie?
- Uhhhmmmmm - zamruczała.
Ponieważ kulki gejszy mają w środku drgające kuleczki, każdy ruch wywołuje przyjemne wibracje.

Dałem klapsa pielęgniarce.
- Auć!
- Zabolało? - zapytałem, bo nie chciałem, aby to było nieprzyjemne.
- Nieeee - zadziornie odpowiedziała przeciągając słowo mruczenie.
Wymierzyłem jej drugiego klapsa z drugi pośladek.
Z otwartej ręki.
Zaśmiała się, odwróciła głowę i zagryzła wargę.
Widziałem, że się jej podoba. 
Ciasne wypełnienie dwóch dziurek wzmagało pożądanie.
Tego właśnie chciałem, powolnego budowania napięcia.

Poszedłem z drugiej strony pielęgniarki.
Dwie dziurki zajęte, została jedna do wypełnienia.
We we mnie wrzało i miałem ochotę na loda.
Uklęknąłem przed pielęgniarką.
Obniżyłem pośladki tak by usiąść na piętach.
Wsunąłem palec w jej usta.
Zassała mocno.
Symulowałem stosunek, wsuwałem i wysuwałem palec z jej ust.
Dołączyłem drugi palec.
Gdy się rozochociła i była gotowa objąć ustami coś większego...
Uniosłem biodra i wsunąłem penisa do jej buzi.
Dłońmi dotykałem jej policzki.
I poruszałem biodrami.
Niezbyt gwałtownie.
Trzeba mieć wyczucie.
Posuwałem jej piękne usta.
Tak zmysłowo zaciskały się na główce i trzonie.
Gdy przestałem się poruszać główną rolę zagrał język.
Poruszała nim z taką precyzją i wyczuciem.
Zasysała męskość do środka, głębiej, głębiej...
- Przestań bo się spuszczę - powiedziałem zdecydowanie.
Przestała mi obciągać.

W tej zabawie najważniejsza była ona.
To jej chciałem dać niesamowity orgazm.

Może trochę nieporadnie, bo nie było na to miejsca, wsunąłem się pod pielęgniarkę.
Na wysokości ust miałem słodką, przemoczoną cipkę wypełnioną kulkami waginalnymi.
Na wysokości wzroku miałem jej ponętny tyłeczek zakorkowany metalowo-kryształową zabawką.

[cdn]