środa, 13 maja 2015

To wasz blog erotyczny?!
Masz ładne majteczki powiedziałem koleżance mojej pielęgniarki [cz.1][opowiadanie erotyczne]

Koleżanka koleżanki mojej pielęgniarki szuka pracy. To młoda absolwentka pielęgniarstwa, która chce pracować w naszym mieście. Padła propozycja i zapytanie, czy mogłaby zamieszkać u nas przez kilka dni, aby zanieść do każdego szpitala dokumenty. Szpitali jest kilka, oddalonych od siebie o dobrych kilka(naście) kilometrów, więc chciała przyjechać na cały tydzień. Tutaj małe wyjaśnienie - to chyba jedyny zawód, w którym dokumenty najlepiej zanieść osobiście, a nie wysyłać mailem.

W poniedziałek Monika jeździła od szpitala do szpitala. Ja wróciłem z pracy o siedemnastej i gotowałem kolację czekając na moją pielęgniarkę. Monika wpadła do mieszkania, poklikała na komputerze i powiedziała, że znika na kilka godzin. 
- Co gotujesz? - zapytała.
- A nowy przepis, mięso w cieście francuskim, zostawię ci to sobie odgrzejesz w mikrofali.
- Co tam jest w środku, bo ja nie wszystko jadam - odpowiedziała.
- Zerknij sobie na przepis - powiedziałem i wskazałem na laptopa, którego postawiłem na kuchennym stole.
- O, wow, dobre. Ok, to ja uciekam, pa - powiedziała i wyszła. 

- O cholera! - dotarło do mnie jaką głupotę popełniłem. 
W przeglądarce mam zawsze otwarte dwie karty - z blogiem erotycznym ja i moja pielęgniarka oraz z panelem administratora. I jeszcze dwie zakładki w ulubionych  ja i moja pielęgniarka - blog oraz ja i moja pielęgniarka - admin. Nie pomyślałem, że ktoś będzie zerkał na ekran mojego komputera. 
- Cholera, nie przewidziałem tego - powtórzyłem wściekły pod nosem - będą jaja, jeśli zauważyła. 

We wtorek moja pielęgniarka miała nockę. Przygotowałem kolację, którą zjedliśmy przed jej wyjściem do pracy. Monika wróciła po dwudziestej.
- Jedzenie w mikrofali, włącz na 2 minuty - krzyknąłem siedząc w pokoju. 
- Dooobraaaaa - odpowiedziała.

Po wczorajszej przygodzie wyczyściłem historię przeglądarki, już nie trzymam otwartych kart z blogiem i nieco zmodyfikowałem ulubione
- To twój blog? - zapytała jedząc kolację.
- Nie prowadzę żadnego bloga - zaśmiałem się - blogi są dobre dla nastolatek - dodałem po krótkim zastanowieniu.
- No to czytałeś bloga, gdy twoja kobieta była w pracy - wbiła kolejny gwóźdź.
- Jesteśmy dorośli i oglądamy filmy dla dorosłych, czytujemy opowiadania erotyczne, może cię zaskoczę ale uprawiamy seks - nieco zirytowany wygłosiłem mowę.

- Też wczoraj poczytałam - stwierdziła z takim zadowoleniem w głosie, jakby odkryła Amerykę.
- Fajnie - dodałem z nieco sztucznym uśmiechem - warto czytać książki.
- Ja i moja pielęgniarka, taki czerwony - drążyła temat, aż miałem ochotę wystawić ją za drzwi.
- Kurrrrrrwaaaaa mać! - krzyknął głos w głowie. Zrobiło mi się gorąco i nogi ugięły się z wrażenia - no znam, bardzo fajny - dalej udawałem Greka.
- I nie jest to wasz blog?
- Potrafię pisać, ale nie takie opowiadania - zaśmiałem się - jak idzie roznoszenie papierów? - chciałem zmienić temat.
- Dobrze idzie - uśmiechnęła się - wiesz, że zauważyłam w łazience kulki gejszy takie same jak na zdjęciu na tym blogu?
- Które?
- Różowo-czarne.

Miała rację, moja pielęgniarka trzyma kulki gejszy na półce w łazience. Tam wyjmuje i tam wkłada. Właściwie nic zdrożnego. Jesteśmy u siebie i możemy odkładać rzeczy gdzie chcemy. 
- Kupiłem na urodziny, zachęciła nas recenzja. 
- I ten żel w brązowej butelce też?
- A też, to do wkładania kulek. Polecam tak w ogóle, twój facet będzie zadowolony.
- Nie mam faceta.
- I wcale się nie dziwię - pomyślałem - co za wścibska dziewucha!
- Podobają mi się opowiadania i zdjęcia, są sexi - dalej mówiła.
- To im się akurat bardzo udało, fajnie piszą - próbowałem odwrócić jej uwagę.
- To JEST twój blog i twojej pielęgniarki, przyznaj się - uderzyła mnie pytaniem, którego nigdy nie chciałem usłyszeć. 
- Dobra. Przyznaję się. To jest nasz blog erotyczny. Odkryłaś tajemnicę, zadowolona?
- Ojej, nie spinaj się tak, to nic złego. 
- Ja wiem, ale nie chcę aby ktoś bliski się o tym dowiedział. To taka nasza tajemnica, moja i pielęgniarki. 
- Nie pisnę słowa. Przysięgam! Rozumiem i szanuję waszą intymność. 
- Dziękuję - odparłem z ulgą. 
- Fajnego masz ptaka.
- Bo będziesz spała za oknem.
- No już, już, idę spać. Dobranoc.
- Talerz umyj, dziewucho.
- Doobra, dobra... panie pacjent - zachichotała.

W środę wstałem o siódmej. Siedziałem w kuchni, piłem kawę, zrobiłem śniadanie dla mnie i mojej pielęgniarki. W drzwiach stanęła Monika w koszulce i majtkach.
- Dziś rano patrzyłam na niego. Nie widziałam cię nago, a wiem jak tam wyglądasz. Dziwne uczucie. 
- Proszę cię, nie mów tak, to dla mnie niekomfortowe - odparłem. 
- Nie masz się czego wstydzić, jest okazały i duży, pewnie mocno wypełnia.
- Mam dziewczynę, a ty jesteś pijana albo naćpana. Koniec tematu!
- Jeśli już, to napalona.
- Koniec tematu! - odparłem i wszedłem do łazienki.

Jeszcze przed wyjściem do pracy podzieliłem się z pielęgniarką złą nowiną. 
- Trudno, nic już nie zrobimy - odparła. 
- I jeszcze mówiła, że mam dużego i pewnie fajnie wypełnia.
- Tu akurat ma rację - zaśmiała się.
- Jeszcze jej bronisz?
- Eeee, prawdę dziewczyna mówi. Leć do pracy a ja idę odespać nockę. 
Pocałowaliśmy się. Takie jest życie z pielęgniarką - jedno śpi i drugie pracuje, a potem zmiana.

W czwartek wieczorem położyliśmy się na łóżku i zaczęliśmy oglądać film.
- Może zapytamy czy chce obejrzeć?
- Jest naszym gościem, wypadałoby - odparła moja kobieta. 
- Monia, chcesz obejrzeć film?
- Jaki?
- Horror jakiś, nie znasz, nowość na VOD.
- Dobra. 

Położyliśmy się we trójkę na łóżku w sypialni. W ubraniach. Bez podtekstów. 
Pielęgniarka leżała na plecach i trzymała laptopa na brzuchu, Monika położyła się na boku z prawej strony, a ja w taki sam sposób przy lewym boku mojej dziewczyny. Wygodny sposób do oglądania filmów.

W trakcie seansu zauważyłem, że Monika raz za razem była bliżej mojej pielęgniarki. Jakby w dyskretny sposób chciała dotykać jej ciała. Znam ten stan, ponieważ sam czaiłem się w ten sposób, gdy nie wiedziałem czy zdołam pocałować moją (wtedy jeszcze nie) dziewczynę. 
Monika powolutku, ale skutecznie, podciągała sukienkę. Powoli palcami przesuwała materiał, jakby chciała pokazać nam majtki, ale żeby wyglądało to na przypadek.
- Już ja cię zdążyłem poznać, dziewuszysko, co kombinujesz? - pomyślałem. 

- Idę z ptakiem do łazienki - powiedziałem i wstałem z łóżka. 
Z toalety napisałem do pielęgniarki esemesa Ona ciebie albo mnie podrywa, zauważyłaś? Dość szybko nadeszła odpowiedź Tak ;) 
To chyba przez blog, może nabrała na nas ochoty? Zrobimy to? - ponownie napisałem. Po chwili przyszła odpowiedź - Seksu nigdy za dużo :*

Położyłem się przy pielęgniarce i spojrzałem na majtki Moniki. Białe z trudnymi do opisania wzorkami w cukierkowych kolorach. Bardzo dziewczęce, pasujące do niej, mimo że ma już 25 lat.
- Masz ładne majteczki - powiedziałem patrząc na nie i szukając nierówności zdradzających jaki ma tam włosy i czy duże ma wargi.
- Dziękuję - odpowiedziała, chwyciła krawędź sukienki i zakryła.
- Nie, nie zakrywaj proszę - stwierdziłem i pomyślałem - przecież sama tego chciała, widziałem jak marszczyłaś palcami sukienkę by odkryła kawalątek twojego krocza.
Podciągnęła sukienkę odkrywając prawie całe majtki.
- Co ci chodzi po głowie? Szczerość, za szczerość. Wiesz, że mamy blog erotyczny, piszemy opowiadania erotyczne i wrzucamy nasze fotki. Pewnie wiele z nich czytałaś i widziałaś, racja?
- Tak - odpowiedziała zdecydowanie.
- W tej sytuacji nie mamy już przed sobą tajemnic.
- Widziałam wszystkie zdjęcia twojego...
- Penisa - dokończyłem, nie ma się czego wstydzić, nazywaj rzeczy po imieniu.
- Tak, penisa - stwierdziła z pewnością w głosie.
- I cipkę tu leżącej mojej pielęgniarki.
- Też. I wasz seks... spermę.
- Ale nie przyjechałaś tu z zamiarem bzykania się z nami? W to nie uwierzę.
- Broń Boże. To przez bloga. Przeczytałam wasze fantazje i przygody z Weroniką. Nie jestem lesbijką czy nawet biseksualna, nigdy o tym nie myślałam.
- Oświeć mnie, bo nie rozumiem. Przyznaj, że podciągałaś sukienkę specjalnie.
- Przyznaję się do winy - odparła.
- Ale nie robiłaś tego w trójkącie?
- Nie.
- Z kobietą też nie?
- Nie - szybko odpowiedziała.
- To o co ci chodzi... dziewucho?! Jesteśmy w patowej sytuacji, bo coś się dzieje, ale nikt nie wie co - powiedziałem zirytowany jej niezdecydowaniem, ukrywaniem czegoś i podnieceniem.
- Ciekawość. Jestem ciekawa jak to jest. Opowiadania na blogu wciągnęły mnie w wasz świat.
- A jeśli pożałujesz tego co zrobiłaś?
- Wolę żałować, że zrobiłam, niż męczyć się ze świadomością, że nie spróbowałam.
- Wiesz, że będziemy nadzy, będę wam wkładał, będziecie miały go w ustach... tylko jedna prośba - bez całowania w usta i wszystkiego co związane z emocjami, uczuciami, ok?
- Tylko seks - potwierdziła.

Monia kiwnęła głową zgadzając się na warunki.
- Tylko nie wkładajcie mi nic w pupę, nigdy tego nie robiłam.
- Dobra, ja nawet nie mam dziś ochoty na seks analny - odezwała się pielęgniarka, która do tej pory wpatrywała się we mnie i podniecała moim stanowczym tonem.

----------------------------------------------------------------------
Co działo się później? Część druga :)