środa, 16 września 2015

Facet wypina tyłek, a kobieta posuwa go sztucznym penisem
Strap-on i pegging, czyli słów kilka o przyprawianiu babie kutasa [poradnik erotyczny]

Tematykę dominacji omijaliśmy, ponieważ w naszym związku wszystko, absolutnie wszystko to co dobre i złe, przyjemne i męczące, odpoczynek i pracę - dzielimy równo na połowę. Wiadomo, z naturalnym podziałem pewnych spraw, które przypadają mężczyźnie i kobiecie. Natury, fizjologii czy psychologii płci nie ominiemy. W ostatnim czasie pojawiły się trzy komentarze i dostaliśmy dwa maile związane z zabawką erotyczną o nazwie - Strap-on.

Zacytuję pierwszą wypowiedź: Czy pacjent był już kiedyś zdominowany? Ale tak konkretnie np. pielęgniarka ze strapon? Przy okazji dobry test bo to coraz bardziej popularne. Ludzie nie wiedzą, który dobrze się trzyma- na paskach, na majtkach. Jak pierwszy raz się uda (czyli pacjent zachowa pełną erekcję) to mógłby zostać sprawdzona druga pielęgniarka a pacjent sprawdziłby się jako lucky pierre (czyli ten w środku).

I drugą, którą znaleźliśmy na mailu: Nie wiem czy na dobry mail napisałem... Śledzę Wasz blog od pewnego czasu i ciekawi mnie jedno. Przetestujecie jakiś Strap-on?:) Czy jest to osiągalne?

Co intrygujące - wszystkie pytania wyszły z ust MĘŻCZYZN! Stwierdziłem, że czas nawiązać polemikę na temat uległości mężczyzn, dominacji kobiet i dilda w majtkach. Temat o strap-on uważam za otwarty.


Spotkałem się z pisownią strapon, dzieloną strap on i tą, która najczęściej pojawia się w internecie i jest dla mnie najfajniejsza językowo - strap-on. Wielu wie, znajdą się osoby które coś zasłyszały i może jest ktoś nieuświadomiony. Ponieważ blog erotyczny ma nie tylko podniecać, ale odrobinę edukować, wyjaśnię czym jest strap-on.

Gadżet powstał kilka lat temu, a przynajmniej ja pamiętam go z filmów erotycznych oglądanych w czasach liceum. Tak, oglądałem i nadal oglądamy pornosy. Widziałem tam dwie kobiety, które uprawiały seks zupełnie jak mężczyzna z kobietą. Jedna miała na sobie coś w rodzaju majtek z penisem albo uprzęży/szelek z wibratorem. Od tamtej pory uznaję strap-on za zabawkę stworzoną dla kobiet. Natura nie wyposażyła ich w penisy, więc dziewczyny musiały sobie jakoś poradzić.

Szybki rekonesans u producentów zabawek erotycznych, z którego wynika, że mamy strap-ony:
  • Klasyczne - dildo przymocowane do majtek lub uprzęży,
  • Nowoczesne - dłuższe dildo w kształcie litery L, które kobieta aktywna wsuwa w pochwę.

Jeszcze nie recenzowaliśmy strap-onów, zatem dwa poniższe zdjęcia pożyczyliśmy od producenta (marka Fetish Fantasy, która gościła i często będzie gościć na blogu). Pierwsze do złudzenia przypomina wzgórek i nogi mojej pielęgniarki. Wyjaśnienia są dwa - dziewczyna ze zdjęcia jest tak podobna do mojej kobiety albo moja pielęgniarka cichaczem poszła na sesję zdjęciową.


Myślę, że ten model bardzo dobrze utrzymuje się na ciele kobiety. Regulowane pasy biodrowe, pasek biegnący wzdłuż cipki i pupy oraz duża podstawa wspierająca się na wzgórku. Widzę w nim duży potencjał. Niestety nie sądzą, aby kobieta aktywna odczuwała z tego przyjemność fizyczną. Moooooże paski ocierające się o łechtaczkę i wargi sromowe dodadzą nieco przyjemności? Jak myślicie?

Strap-on w kształcie litery L wsuwa się do pochwy. Kobieta będzie odczuwać przyjemność, wypełnienie, również karby na części stykającej się z łechtaczką dadzą wiele przyjemności. Tutaj może być problem ze stabilnością. Część pochwową obejmą mięśnie miednicy, ruchy na boki ograniczą uda. Tylko czy strap-on nie będzie wypadał przy gwałtownych ruchach bioder? Czy pochwa jest na tyle silna aby utrzymać cięższy przedmiot, skoro niektóre kobiety mają problem z utrzymaniem lżejszych kulek gejszy? Ciekawe pytania, które wyjaśniłaby recenzja.


Mały żarcik... Skoro kobiety mogą dorobić sobie sztucznego penisa, to Nobel dla inżyniera, który zrobi sztuczną cipkę dla mężczyzny, działającą jak strap-on. Chyba musielibyśmy wkładać je w tyłek panowie.

Pytania o strap-on zadali mężczyźni. Wykluczam, że są to mężczyźni homoseksualni mający partnerów, ponieważ w tej sytuacji partnerzy mają narzędzie do penetracji. Gdyby pytania zadały kobiety homoseksualne, uznałbym to za naturalną chęć spróbowania penetracji. Dwie dziewczyny nie mają ani jednego penisa, zatem kupno wibratora lub dilda na paskach byłoby dobrym pomysłem.

Metodą dedukcji doszedłem do wniosku, który zakłada, że to mężczyźni w związkach heteroseksualnych mają ochotę na seks analny. Facet ma narzędzie do seksu analnego, ale sam sobie nie wsadzi. Jego kobieta może podejść od tyłu, ale nie ma narzędzia do penetracji. Czy my zahaczamy o pegging panowie?

Wyjaśnię czym jest zjawisko peggingu, ponieważ ja spotkałem się z tym terminem niedawno i poczuwam się w obowiązku rozjaśnić sprawę. Pegging może uprawiać dwoje ludzi w związku heteroseksualnym. Musi być facet i musi być babeczka. Inny układ płciowy nie wchodzi w grę. W peggingu akcesorium erotycznym, który gra główną i jedyną rolę jest strap-on. Nie może to być zwykły wibrator wkładany w pupę. Musi być kobieta ze strap-onem. W jeszcze większym uproszczeniu - pegging to nic innego niż posuwanie faceta przez kobietę.

Tak sobie pomyślałem, że skoro jest zdjęcie pielęgniarki i dwa zdjęcia gadżetów, to dodam swoje. Dość adekwatne do tematu. Nie jest to bezpośrednie pokazanie mojej dziury, ale dyskretne i mam nadzieję artystyczne ukazanie męskiego siedzenia. Z tej strony chyba mnie jeszcze nie poznaliście?


Skoro o tym piszesz pacjencie, to pewnie masz jakieś doświadczenie?
Ano nie mam. Nie mamy strap-onu, nie uprawialiśmy peggingu. W swojej pupie miałem tylko kilka korków analnych (tutaj jest lista, oprócz złotego, bo to korek damski z natury) i typowy masażer prostaty. Odczuwam przyjemność fizyczną tylko z masażu prostaty i tylko z wypełnienia zatyczką analną. Czyli jest mi przyjemnie, gdy coś mam w pupie. Nie odczuwam żadnej przyjemności gdy coś się tam porusza. Czyli już jest pierwszy powód fizyczny dlaczego pegging nie jest dla mnie.

Drugim powodem jest psychika. Pegging wiąże się dla mnie z uległością mężczyzny wobec kobiety. A ja nie jestem typem uległym. Oczywiście lubię, gdy pielęgniarka przejmuje inicjatywę w łóżku, lubię gdy robi coś po swojemu (nawet poza sypialnią), ale to nadal nie jest uległość seksualna. Kurde, do cholery, to ja jestem samcem i uwielbiam rżnąć moją samicę. Złapać za biodra, za tyłek, docisnąć do ściany. Nie odwrotnie. Mojej pielęgniarki również nie podnieca myśl posuwania mnie. Nawet nie dopuszcza takiej myśli.

Pegging kojarzy mi się z aktem homoseksualnym. Nie widzę różnicy w seksie faceta z facetem (naturalny penis w tyłku) a peggingu (sztuczny penis w tyłku). Może z tą różnicą, że w pierwszym wypadku to są homoseksualiści, a w drugim przypadku podejrzewam utajony homoseksualizm. Ja wykładam tezę, a dowód niech przedstawią czytelnicy. Żeby nie było nieścisłości, bo wiem, że stąpam po grząskim gruncie - nikogo nie atakuję, nikogo nie oceniam a tylko głośno myślę.

Temat zainteresował mnie czysto naukowo, dlatego mam pytanie do mężczyzn lubiących pegging i będących w związku z kobietą - dopuszczacie możliwość zrobienia tego z facetem? Fantazjujecie o mężczyznach? Może to jest akt heteroseksualny ale mocno związany z uległością a nie orientacją?

Słowo na koniec...

Bardzo fajnie, że proponujecie nam zabawki do testowania. Kilka razy skorzystaliśmy z podpowiedzi czytelników i to dzięki wam zrecenzowaliśmy taką a nie inną zabawkę. Grając w otwarte karty - nie zdecydujemy się opisać strap-onu. Do tej pory każdą zabawkę erotyczną testowaliśmy przez kilka tygodni, moja pielęgniarka zajmowała się robieniem zdjęć, a ja pisałem recenzję. Strap-on to byłoby jedyne akcesorium, którego nie przetestujemy, ponieważ nie udostępnię do testów swojej dziurki. Nawet za milion dolarów.